Przedstawiciele plemienia wykazali zaniepokojenie przelatującym nad ich domami samolotem, z którego robione były zdjęcia. Pomalowani w jaskrawe kolory wojownicy skierowali strzały w stronę samolotu, a jednego z uczestników ekspedycji zranili w ramię. Antropolodzy twierdzą, że ich zachowanie świadczyło o nieprzyjemnych doświadczeniach z przedstawicielami cywilizacji zachodniej.
„Zauważyliśmy to plemię już dawno, lecz dopiero teraz opublikowaliśmy zdjęcia, gdyż spotkaliśmy się z niedowierzaniem ludzi. Chcemy, żeby rząd Peru i społeczność światowa zainteresowali się problemem wymierania plemion”, – mówią przedstawiciele FUNAI.
Naukowców zaniepokoiła bierna postawa władz peruwiańskich, które nie podejmowały żadnych środków w celu ograniczenia przemieszczania się mieszkańców Peru przez granicę z Brazylią i ich kontaktów z odizolowanymi plemionami.
Amazonia nie jest już dziką krainą – coraz częstszymi gośćmi są tam przedstawiciele cywilizacji zachodniej wraz z jej złymi stronami. Antropolodzy alarmują – misjonarze, drwale i nafciarze mogą zarazić aborygenów nieznanymi im chorobami. O prawa aborygenów walczy brytyjska organizacja Survival International. Odizolowanych plemion jest na świecie ponad sto, przy czym większość z nich żyje na terytorium Peru i Brazylii. Zgodnie z szacunkami Survival International około 500 Indian sfotografowanej ostatnio grupy mieszka w dżungli Brazylii, a garstka – w Peru. Dyrektor organizacji Survival Institute Stephen Corry twierdzi, ze zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego terytorium odizolowanego plemienia powinno być ochraniane, żeby plemię to nie znikło z powierzchni ziemi. Nagłośnienie sprawy przyniosło jednak pozytywne rezultaty – władze peruwiańskie wyraziły chęć pomocy w zapewnieniu nowoodkrytemu szczepowi bezpieczeństwa. JSL
źródło: www.funai.gov.br