M67 to zbiór około 500 gwiazd podobnych do Słońca, zlokalizowanych w naszej galaktyce. Większość z nich ma około czterech miliardów lat, jednak kilka z nich wydaje się odstawać od reszty grupy. Choć na pierwszy rzut oka wydają się one całkowicie normalne i przypominają Słońce, to wirują one z zaskakująco wysoką prędkością. Astronomowie wskazują, że w niektórych przypadkach gwiazdy te wirują dziesięciokrotnie szybciej od innych gwiazd w ich wieku.
To nieoczekiwane zachowanie przykuło uwagę naukowców, którzy postanowili poszukać przyczyny takiego nietypowego zachowania. Korzystając z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a naukowcy przyjrzeli się jednej z takich gwiazd znajdujących się w M67. Obserwacje ujawniły, że gwiazda ta nie przemierza samotnie gromady, a. jest grawitacyjnie związana z masywnym białym karłem, z którym tworzy układ podwójny. Co jednak ciekawe, ów biały karzeł jest niezwykle masywny, bowiem jego masa znacząco przekracza typową masę białych karłów w tejże gromadzie.
Czytaj także: Co tu się stało? Była gwiazda, jest czarna dziura. Eksplozji nie było
To właśnie tutaj naukowcy zaczęli doszukiwać się przyczyn nietypowego zachowania podejrzanej gwiazdy. Symulacje wykazały, że szybko wirująca gwiazda w przeszłości należała do układu potrójnego, w którym istniał ciasny układ podwójny, wokół którego w większej odległości krążyła jeszcze jedna gwiazda. Około 500 milionów lat temu dwie wewnętrzne gwiazdy zbliżyły się do siebie, a następnie się ze sobą połączyły, tworząc gwiazdę trzykrotnie masywniejszą od Słońca.
To wydarzenie połączenia miało głęboki wpływ na ocalałego, odleglejszego towarzysza. Łączące się ze sobą gwiazdy wewnętrzne wyrzuciły w przestrzeń międzygwiezdną olbrzymią ilość materii, która oddalając się od nich opadła w części na krążącą wokół nich trzecią gwiazdę. Opadająca na gwiazdę materia spowodowała przyspieszenie jej rotacji. Mało tego, oddziaływanie nowej, masywnej gwiazdy ze znajdującą się dalej trzecią gwiazdą spowodowało skurczenie się odległości między nimi. Z czasem połączona gwiazda odrzuciła resztę materii, przechodząc w stadium masywnego białego karła.
Mamy tutaj zatem przypadek gwiazdy, która tylko z pozoru jest kolejną gwiazdą podobną do Słońca. W rzeczywistości jednak jej obecne zachowanie daje nam wgląd w nietypową ewolucję układów potrójnych, w których dochodzi do łączenia się dwóch składników w jeden masywny. Zrozumienie takich układów jest istotne, ponieważ układy potrójne są czymś stosunkowo powszechnie występującym we wszechświecie.
Czytaj także: Potężna eksplozja w Małym Obłoku Magellana intryguje naukowców
Okazuje się zatem, że na niebie widzimy wiele gwiazd, które pozornie wtapiają się w swoje otoczenie i wyglądają jak wszystkie wokół, nawet jeżeli ich przeszłość jest niezwykle fascynująca. Dopiero bliższe spojrzenie ujawnia wyraźne oznaki tej dramatycznej historii. Powierzchnia gwiazdy jest pokryta plamami gwiazdowymi i wybuchającymi pętlami gorącej plazmy, napędzanymi przez jej szybki obrót i intensywne pole magnetyczne. Cechy te dostarczają jedynych widocznych wskazówek dotyczących złożonej i dynamicznej przeszłości gwiazdy.
Badanie tego konkretnego przypadku nie tylko rzuca światło na ewolucję układów potrójnych gwiazd, ale także podkreśla moc obserwacji astronomicznych w odkrywaniu ukrytych historii pozornie zwykłych gwiazd. Każda gwiazda na nocnym niebie skrywa wyjątkową historię, czekającą na odszyfrowanie przez dociekliwe oczy astronomów i ich potężne teleskopy.