Koronawirusy nie są niczym nowym w świecie przyrody. Nietoperze żyją z nimi od tysięcy lat. Nadal nie wiemy, kiedy dochodzi do punkt przełomowego, gdy dany patogen przeskakuje na człowieka (jak z SARS-CoV-2), ale prawdopodobnie ma to związek z konkretną mutacją w konkretnym miejscu genomu. Póki nie poznamy prawdy o koronawirusie wywołującym COVID-19, nie będziemy mogli czuć się bezpieczni w kontekście kolejnej pandemii, która nadejdzie – prędzej czy później.
Czytaj też: Te nietoperze pomagają dbać o kondycję lasów. Ale w przyszłości może ich zabraknąć
Niektóre gatunki nietoperzy są nosicielami wirusów śmiertelnych dla ludzi, od wścieklizny przez Nipah po Hendrę. Jednak ich zaawansowane systemy odpornościowe pozwalają im współistnieć z tymi wirusami bez pojawiania się choroby. Czy zatem można coś zrobić, by zapobiec transmisji patogenu z nietoperza na człowieka? Naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii postanowili to sprawdzić.
Zagrożone siedliska nietoperzy, zagrożeni ludzie
Nie jest to nic odkrywczego, ale zabijając przyrodę, zabijamy siebie. Kiedy niszczymy lasy nietoperzy, zmieniają się one z koczowniczych zwierząt podążających za kwitnieniem eukaliptusów na mniej mobilne zwierzęta skupione w pobliżu terenów rolniczych, gdzie mogą mieć kontakt z końmi.
W pracy opublikowanej w Nature czytamy:
Wirus Hendra jest przenoszony przez nietoperze i może przenosić się na konie. Nieczęsto rozprzestrzenia się z koni na ludzi, ale kiedy już do tego dojdzie, jest niezwykle niebezpieczny. Dwie trzecie przypadków Hendry u koni wystąpiło w silnie oczyszczonych obszarach północnej Nowej Południowej Walii i południowo-wschodniego Queensland. To nie jest przypadek. Ochrona gatunków eukaliptusów, na których polegają nietoperze, zmniejszy ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa na konie, a następnie na ludzi. Zebrane przez nas dane umożliwiają również przewidywanie okresów zwiększonego ryzyka wystąpienia wirusa Hendra – nawet z dwuletnim wyprzedzeniem.
Australijscy naukowcy potwierdzili, że silne zjawiska El Niño spowodowały niedobory nektaru dla nietoperzy, rozbijając ich duże populacje koczownicze na wiele mniejszych w obszarach miejskich i rolniczych. Odpowiednie organy mogłyby wykorzystać te informacje, aby ostrzec właścicieli koni przed ryzykiem, a ci podać swoim zwierzętom konkretne szczepionki.
Czytaj też: Khosta-2 to nowy wirus podobny do SARS-CoV-2. Przenoszą go rosyjskie nietoperze
Naukowcy podsumowują:
Konserwatyści od dawna zwracają uwagę, że zdrowie człowieka zależy od zdrowego środowiska. Stwierdziliśmy, że wirus Hendra nigdy nie przeskakiwał z nietoperzy na konie, kiedy było dużo zimowego nektaru. Ochrona i przywracanie siedlisk nietoperzy oraz ponowne sadzenie kluczowych gatunków drzew z dala od wybiegów dla koni poprawi zdrowie nietoperzy – i sprawi, że będziemy bezpieczniejsi.
SARS-CoV-2 nie jest ostatnim wirusem nietoperzy, który przeskakuje gatunki i zmienia świat. Dlatego właśnie eksperci już teraz planują sposoby lepszego reagowania na kolejne pandemie i pracują nad szczepionkami dla ludzi opartymi na szczepionce przeciwko Hendrze u koni.