Badania próbek pobranych od Nawalnego przeprowadzono w specjalnym laboratorium Bundeswehry. Wykazały obecność „chemicznego czynnika nerwowego z grupy nowiczok” – podano w komunikacie.
Клиника Шарите только что выпустила пресс-релиз о здоровье Алексея. Алексей по-прежнему в коме и на ИВЛ. Состояние остается тяжелым. Активность холинэстеразы восстанавливается, но изменений его состояния в ближайшее время ждать не стоит
— Кира Ярмыш (@Kira_Yarmysh) September 2, 2020
Niemiecki rząd federalny zapowiedział, że zażąda od Moskwy „pilnych wyjaśnień” w sprawie rosyjskiego opozycjonisty. Wcześniej rzecznik Kremla mówił, że nie widzi potrzeby wszczynania śledztwa ws. Nawalnego, ponieważ nie ma żadnych dowodów na to, że został on otruty.
– Niemiecki rząd poinformuje o ustaleniach lekarzy dotyczących wyników testów toksykologicznych ambasadora Rosji w Londynie, informacje przekaże też swoim sojusznikom w NATO oraz krajom Unii Europejskiej – powiedział Steffen Seibert, rzecznik niemieckiego rządu.
Kreml nie skomentował doniesień, a Pieskow oświadczył, że Rosja nie otrzymała od Niemiec informacji w sprawie Nawalnego i czeka na oficjalny przekaz. Wcześniej stwierdził, że doniesienia z Berlina nie wnoszą nic nowego ponad to, co już ustalili lekarze w Omsku.
Tymczasem – jak podaje onet.pl – rosyjscy lekarze twierdzili, że Nawalny nie został otruty, a za nagłe pogorszenie zdrowia może odpowiadać nadużywanie alkoholu, narkotyków, leków, a nawet spadek glukozy we krwi czy powikłania po operacji plastycznej.
Do otrucia Nawalnego doszło 20 sierpnia. Rosyjski opozycjonista zaczął odczuwać silny ból, a następnie stracił przytomność w trakcie lotu z Tomska do Moskwy. Samolot musiał awaryjnie lądować, a Nawalnego – w stanie krytycznym – przewieziono do szpitala w Omsku, skąd po dwóch dniach trafił do Berlina.
Obecnie stan opozycjonisty wciąż jest określany jako poważny. Pozostaje w śpiączce i wciąż podłączony jest do urządzeń wspomagających funkcje życiowe. „Przywrócona zostaje aktywność cholinoesterazy, ale w najbliższej przyszłości nie należy spodziewać się zmian jej stanu” – czytamy w komunikacie wydanym przez klinikę, w której pozostaje Nawalny.
Nowiczok – jak działa?
Trucizna znana jako nowiczok to pochodna estrów fosforanowych, używanych między innymi w rolnictwie jako środki ochronne, w technice jako rozpuszczalniki i dodatki do paliw oraz w przemyśle zbrojeniowym do produkcji bojowych środków chemicznych.
Nowiczoki są dość proste do wykonania nawet w domowym laboratorium z odczynników dostępnych na rynku, co czyni je jeszcze bardziej niebezpiecznymi i trudnymi do wykrycia. Najwięcej prac nad ich zastosowaniem miało miejsce w Związku Radzieckim w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Oprócz morderczej skuteczności paraliżowania i w rezultacie zabijania człowieka, miały być praktycznie niewykrywalne.
Nowiczok działa paraliżująco na układ nerwowy – prowadzi m.in. do drgawek i spowolnienia akcji serca. Stosowanie tego typu substancji zostało zakazane przez międzynarodowy traktat dotyczący zakazu produkcji i użycia broni chemicznej.
W 2018 roku nowiczokiem został otruty Sergiej Skripal – rosyjski oficer wywiadu wojskowego, który działał jako podwójny agent brytyjskich służb wywiadowczych. Mężczyznę i jego córkę znaleziono nieprzytomnych na parkowej ławce. Okazało się, że trucizną były wysmarowane drzwi mieszkania Skripala. Były podwójny agent po kilku tygodniach opuścił szpital.
Będzie międzynarodowe śledztwo
Niemiecki rząd wezwał do przeprowadzenia śledztwa ws. otrucia Nawalnego. W środę premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson zapewnił, że brytyjski rząd będzie współpracował z międzynarodowymi partnerami. Po potwierdzeniu doniesień o otruciu rosyjskiego opozycjonisty, swoje poparcie dla Niemiec wyrazili m.in. sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, Stany Zjednoczone, państwa Paktu Północnoatlantyckiego, a także Komisja Europejska.
„Całkowicie potępiam użycie wojskowego środka bojowego, w rezultacie czego jest jeszcze pilniejszym, aby Rosja przeprowadziła pełne i przejrzyste śledztwo. Skonsultujemy się z Niemcami i wszystkimi sojusznikami w NATO w sprawie konsekwencji” – napisał na Twitterze sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
„Kanclerz Merkel poinformowała mnie, że lider rosyjskiej opozycji Nawalny został zaatakowany środkiem trującym. To nikczemny i tchórzliwy czyn. (…) Sprawców należy postawić przed sądem” – stwierdziła z kolei przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula Von der Leyen.
„Analiza toksykologiczna przeprowadzona w specjalistycznym laboratorium niemieckich sił zbrojnych dowodzi, że Nawalny został otruty wojskowym chemicznym środkiem z grupy Nowiczok, opracowanym przez Związek Radziecki, a później Rosję. Użycie broni chemicznej w jakichkolwiek okolicznościach jest całkowicie niedopuszczalne i stanowi naruszenie prawa międzynarodowego” – napisał w oświadczeniu Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Polityki Zagranicznej Josep Borrell.
Mimo szumnych zapewnień nie wiadomo, czy kiedykolwiek oficjalnie dowiemy się kto mógł stać za otruciem Nawalnego.