Naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze przeprowadzili badanie na 96 tys. Duńczyków. Wyniki pokazały, że niedobory witaminy D mogą być śmiertelne.
– W naszej pracy zbadaliśmy związek między śmiertelnością a genami odpowiadającymi za ciągłe utrzymywanie się niskiego poziomu witaminy D w organizmie. Obecność tego typu genów o 30% zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci i aż o 40% – ryzyko wystąpienia nowotworów – mówi Shoaib Afzal ze szpitala Uniwersytetu w Kopenhadze.
Naukowcy badali poziom witaminy D w ciele pacjentów, następnie wykonywano testy genetyczne. A potem śledzono śmiertelność uczestników badania od 1976 roku do dzisiaj. Wcześniejsze badania tego typu wskazywały na silny związek między niskim poziomem witaminy D a ryzykiem śmierci. Jednak wyniki mógł zaburzać fakt, że niski poziom witaminy D jest ogólnym sygnałem niezdrowego stylu życia i złej kondycji zdrowia.
Naukowcy z Kopenhagi po raz pierwszy udowodnili, że niski poziom witaminy bezpośrednio zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworów czy przedwczesnej śmierci. Tymczasem nadal brakuje pomysłów na to, jak można zwiększyć poziom witaminy D w całej populacji.
– Ciągle brakuje nam wyraźnych informacji, o ile należy zwiększyć poziom witaminy D i kiedy najlepiej to robić. Czy powinniśmy ją otrzymywać ze słońca, diety czy suplementów witaminowych? Czy kobieta w ciąży powinna przyjmować dodatkową dawkę witaminy D czy należy ją podawać już większym dzieciom – te pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi.
Witaminę D syntetyzuje nasz organizm pod wpływem promieni słonecznych. Badania wskazują, że działanie słońca korzystnie wpływa na nasze zdrowie. Jednak zbyt silna ekspozycja i intensywne kąpiele słoneczne prowadzą do poparzeń i zwiększają ryzyko nowotworów skóry. Zapotrzebowanie na witaminę D do pewnego stopnia można uzupełniać dzięki odpowiedniej diecie czy przyjmując preparaty witaminowe.
Niski poziom witaminy D naukowcy określili jako “poziom o 20 nmol/L niższy od przeciętnego”.