Neurotechnologia odnosi się do implantów mózgowych i wszystkich innych urządzeń, które oddziałują bezpośrednio z naszym mózgiem. Przełomowym momentem w rozwoju tych technologii było wszczepienie chipa do mózgu makaka, aby ten mógł zagrać „zdalnie” w ping-ponga na ekranie komputera.
W ostatnim czasie został opublikowany raport The Law Society, który przedstawia możliwe zmiany, jakie zajdą w zawodzie prawnika, kiedy neurotechnologie staną się powszechne w społeczeństwie.
Raport porusza ważne kwestie i wzbudza obawy co do przyszłego traktowania neurotechnologii. Stawia pytania, czy ogromne ilości danych, jakie implanty będą pobierać z naszych mózgów, będą dobrze chronione oraz w jakich będą rękach? Czy przekracza to już granice naszego prawa do prywatności, czy jeszcze nie?
Czytaj też: Izolacja społeczna ma zauważalny wpływ na mózg. Nowe dane w tej sprawie są alarmujące
Jak wiadomo, nie u każdego implanty mózgowe będą skuteczne i działać według zamierzonych celów. Osoby z ograniczeniami umysłowymi i innego rodzaju zaburzeniami psychicznymi będą w takim wypadku dyskryminowane – sugerują autorzy raportu.
Wreszcie ciekawym tematem jest samo wykorzystywanie chipów, aby rozpoznawać przestępców. Istnieje groźna obawa, że oskarżony o zbrodnię człowiek będzie mógł się usprawiedliwić tym, że… ktoś zhakował jego implant mózgowy i dlatego postąpił w taki, a nie inny sposób.
Czytaj też: Chcesz spowolnić starzenie mózgu? Naucz się języka obcego już teraz
MailOnline donosi, że w przyszłości implanty mózgowe będą mogły być wykorzystywane nawet do kontroli przestępców, którzy otrzymali łagodniejszy wymiar kary. Dzięki chipowi lekarz psychiatra miałby dostęp do stanu psychicznego takiej osoby i byłby w stanie reagować w momencie zagrożenia. Może nawet kiedyś taki implant tłumiłby gniew w człowieku? Podobnie jak czasem robią to narkotyki i inne substancje odurzające.
Raport australijskich prawników pozostawia otwartymi kwestię, kiedy dana czynność jest jeszcze wolą człowieka, a kiedy już efektem działania implantu w mózgu. Oczywiście całej debacie towarzyszą głośne pytania, czy rozwój neurotechnologii, jaki obserwujemy, jest jeszcze działaniem etycznym.
Czytaj też: Wystarczy tylko jedno spojrzenie. Zaskakująca reakcja mózgu na jedzenie
Jak wynika jednak z pracy The Law Society, praca prawnika wkrótce będzie miała dużo więcej do czynienia z nowoczesnymi technologiami niż ma dzisiaj.