Odkryto ślady tajemniczego księżyca Marsa? Naukowiec wyjaśnia niezwykły kształt Czerwonej Planety

Wewnętrzny Układ Słoneczny to naprawdę fascynujące miejsce. Jakby nie patrzeć znajdują się tu cztery planety skaliste, wśród których jedna ma nawet życie na swojej powierzchni. W przeciwieństwie do zewnętrznej części naszego układu planetarnego, gdzie dominują gazowe olbrzymy, wewnętrzna część wykazuje jednak zaskakująco nisko liczbę księżyców. Merkury i Wenus nie mają ani jednego satelity naturalnego, Ziemia ma jeden, a Mars co prawda ma dwa, ale niewielkie. Okazuje się jednak, że w przeszłości mogło być nieco inaczej.
Mars
Mars

Mars, czwarta planeta od Słońca aktualnie ma jedynie dwa niewielkie głazy krążące wokół siebie. Zarówno Fobos, jak i Deimos przypominają bardziej niewielkie planetoidy przechwycone grawitacyjnie z pobliskiego Pasa Głównego, niż pełnoprawne księżyce.

Astronom Michael Efroimsky z US Naval Observatory w Waszyngtonie przekonuje jednak, że w przeszłości Mars mógł posiadać jeszcze jeden, masywny księżyc. Sugestie wskazujące na jego istnienie w odległej przeszłości Marsa naukowiec znajduje w nietypowej budowie samej Czerwonej Planety.

Czytaj także: Zagadka pochodzenia Fobosa rozwiązana? Naukowcy mają nową teorię

Badacz wskazuje bowiem na to, że kształt Marsa znacząco odbiega od pozostałych planet skalistych w naszym układzie planetarnym. Jakby nie patrzeć, mimo tego, że Mars nie jest największą planetą, to jednak to właśnie na jego powierzchni znajduje się największy kanion, najwyższa góra i najwyższy obszar wyżynny w naszym układzie planetarnym. Wyżyna Tharsis wyraźnie widoczna jest na zachodniej półkuli Marsa w okolicach równika. Obszar ten o szerokości 5000 kilometrów znajduje się nawet 7 kilometrów wyżej niż pozostała powierzchnia Marsa. Wystarczy tutaj jeszcze dodać, że na tym już wysokim terenie znajdują się wspomniane wyżej najwyższe wulkany w Układzie Słonecznym. Co ciekawe, niemal po przeciwnej stronie Marsa znajduje się drugi obszar wyżynny Terra Sabaea oraz Syrtis Major. Mamy zatem do czynienia z dwoma przeciwnie położonymi wybrzuszeniami planety.

Według Efroimsky’ego to może być niezwykle cenna wskazówka. Tak samo wszak zachowują się oceany na Ziemi pod wpływem przyciągania grawitacyjnego Księżyca — powodują wybrzuszenie oceanów po obu stronach planety.

Młoda, dopiero powstająca i jeszcze gorąca planeta była płynna. Gdyby zatem Mars posiadał wtedy masywny księżyc, to jego oddziaływanie grawitacyjne mogłoby powodować odkształcenia samej planety.

Z uwagi na to, że Mars jest znacznie mniejszy od Ziemi, znacznie szybciej mógłby stygnąć. To z kolei sprawia, że teoretycznie odkształcenia samej planety w procesie stygnięcia mogłyby zostać uwiecznione w pewnym momencie w kształcie stygnącej planety.

Do tego momentu teoria ta jest nawet przekonująca. Pozostaje jednak pytanie o to, co się stało z hipotetycznym księżycem, którego autor opracowania nazywa Nerio. Tutaj teorie można mnożyć. Na wczesnym etapie istnienia Układu Słonecznego w jego wewnętrznej części dochodziło do wielu potężnych zderzeń. Jakby nie patrzeć, Księżyc krążący wokół Ziemi miał być efektem zderzenia Ziemi z planetą wielkości Marsa. Możliwe zatem, że i Nerio zderzył się z innym masywnym obiektem. Problem w tym, że takie zderzenie, które doprowadziłoby do zniszczenia księżyca, zapewne pozostawiłoby po sobie ślady na powierzchni Czerwonej Planety. Z drugiej jednak strony, jeżeli doszło do tego odpowiednio wcześnie, to być może ślady te mogły ulec zatarciu na przestrzeni miliardów lat.

Czytaj także: Marsjański księżyc jest pokryty zagadkowymi strukturami. Poznaliśmy potencjalne wyjaśnienie

Możliwe także, że coś zdestabilizowało orbitę Nerio wokół Marsa i ostatecznie wyrwał się on z jego macek grawitacyjnych i został wyrzucony z całego Układu Słonecznego i gdzieś przemierza aktualnie przestrzeń międzygwiezdną w Drodze Mlecznej.

Warto tutaj podkreślić, że mamy tutaj do czynienia tylko z hipotezą, którą warto by było sprawdzić także na inne sposoby. Nie zmienia to faktu, że istnienie Nerio mogłoby przynajmniej wytłumaczyć nietypowy kształt Marsa i chociażby z tego powodu warto sprawdzić, czy właśnie nie odkryliśmy kolejnej interesującej informacji z odległej historii Układu Słonecznego.