To, co znaleźliśmy, to pochówek datowany na lata 630-670, znajdujący się na lekkim wzniesieniu. Pierwsze zauważone kawałki złota okazały się być niesamowitym naszyjnikiem – najbardziej ozdobnym tego typu, jaki kiedykolwiek znaleziono. czytamy w komunikacie wydanym przez MOLA
Czytaj też: Debatowano o tym od stu lat. Już wiadomo, do czego służyły tajemnicze wzory na arabskich pustyniach
Wiemy więc, iż chodzi o naszyjnik pamiętający czasy średniowiecza. Na szczególną uwagę zasługuje nie jego wiek, lecz wygląd. A jest na czym zawiesić oko, ponieważ twórca wykorzystał bardzo zróżnicowane elementy, między innymi w postaci rzymskich monet, kamieni półszlachetnych, szkła czy złota.
Znalezisko wyróżnia się też świetnym stanem zachowania. Jakby tego było mało, zebrane poszlaki sugerują, że właścicielka biżuterii mogła pełnić funkcję przywódcy religijnego. Archeolodzy z Museum of London Archeology przyznają, że początkowo nie mieli świadomości, z jak istotnym przedmiotem mają do czynienia. Dzięki nowoczesnym metodom badań byli jednak w stanie poznać nawet aspekty, które byłyby trudne do rozpoznania gołym okiem.
Naszyjnik najprawdopodobniej należał do wpływowej kobiety – być może przywódczyni religijnej
Niestety, sam szkielet – w przeciwieństwie do biżuterii – znajduje się w niezbyt zadowalającym stanie. W zasadzie to uległ niemal pełnemu rozkładowi, a przetrwały jedynie niewielkie fragmenty szkliwa zębów. Mimo to, mając na uwadze pozostałe aspekty pochówku, można założyć, że w grobie została umieszczona pobożna kobieta o wysokim statusie, taka jak opatka czy królewna – a być może nawet osoba pełniąca obie te funkcje jednocześnie.
Czytaj też: Czyje szczątki zawierają ołowiane trumny z Notre-Dame?
Chrześcijaństwo rozprzestrzeniało się na Wyspach na przełomie VI i VII wieku, a jego symbole można było dostrzec nawet w przypadku grobów ówczesnych elit. Naszyjnik pozwala więc na wirtualny powrót do czasów, w których religia ta dopiero zyskiwała uznanie wśród lokalnych mieszkańców.