Susanne Hood, wykładowca psychologii z Bishop University na łamach portalu „The Conversation” porusza ważny, ale często zaniedbywany temat – snu nastolatków. Przypomina, że młodzi ludzie potrzebują po prostu pospać dłużej. Nauka zdalna im to umożliwiła, ale powrót do szkół to także powrót do niewyspania.
Prof. Hood przypomina, że z wielu badań wynika, że przed pandemią duża część nastoletnich uczniów była chronicznie niewyspana. Z kanadyjskich badań wynika, że problem dotyka aż co trzeciego tamtejszego ucznia. W Stanach Zjednoczonych ani w Europie nie jest pod tym względem lepiej.
Wskutek tego nastolatkowie nie tylko czują się senni w szkole. Niedobór snu rzutuje też na ich zdrowie i wyniki w nauce. Udowodniono, że deficyt snu ma liczne niekorzystne skutki dla zdrowia: zwiększa ryzyko otyłości i cukrzycy, nadciśnienia i chorób serca, depresji oraz uzależnień – także u młodzieży. Bezsprzecznie ma też wpływ na niedobór uwagi oraz problemy z pamięcią.
Dlaczego nastolatki są ciągle niewyspane
Dzieci do trzynastego roku życia powinny spać od 9 do 11 godzin dziennie. Starsze nastolatki – od 8 do 10. Tymczasem, jak wynika z badań przeprowadzonych w Australii, w dni nauki szkolnej uczniowie sypiają zaledwie 6,5 do 7 godzin.
Problem wynika z konfliktu między porą, o której zaczynają się szkolne zajęcia (w większości szkół jest to ósma rano), a rytmem dobowym nastolatków. W tym okresie życia zaczyna się on spóźniać. Organizm w tym okresie życia jest gotowy do zasypiania i wstawania przeciętnie aż dwie godziny później niż u młodszych dzieci i u dorosłych.
Z tego powodu wiele szkół w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie próbowało wprowadzać późniejsze godziny rozpoczęcia zajęć. Badania potwierdziły, że uczniowie takich szkół śpią dłużej. Są też mniej senni na lekcjach.
Stanowisko w tej sprawie zajęły nawet Amerykańskie Stowarzyszenie Pediatrów (APA) oraz Amerykańska Akademia Medycyny Snu (AASM). Obie organizacje zalecają, żeby zajęć szkolnych nie rozpoczynać przed 8:30 rano. Nie są to zalecenia nowe – APA wydała je już siedem lat temu, w 2014 roku.
Nastolatki muszą się wyspać. Pandemia powinna być okazją do zmian na lepsze
Pandemia wszystkie te szkolne zasady zmieniła. Nauka z domu sprawiła, że czas zaoszczędzony na dojazdy do szkoły można było wykorzystać na sen. Z kilku badań wynika, że nastolatki podczas nauki zdalnej spały dłużej i lepiej się czuły.
Ważnym zastrzeżeniem jest, że pandemia mogła przyczynić się do pogorszenia jakości snu u części nastolatków. Zamknięcie w domach przyczyniało się do zaburzeń lękowych, obniżenia nastroju i mniejszej aktywności fizycznej. Ale dodatkowe kilkadziesiąt minut snu rano, sugeruje prof. Hood, mogło częściowo te niekorzystne skutki złagodzić.
Badaczka uważa, że powinniśmy powrót do szkół wykorzystać jako okazję do tego, by system edukacji dostosować do rytmu dobowego nastoletnich organizmów. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wprowadzenie późniejszych godzin rozpoczęcia zajęć dla starszych klas.
Nastolatki w Australii pośpią dłużej
Od czerwca tego roku takie rozwiązanie wprowadziła australijska Nowa Południowa Walia. Starsze nastolatki zaczynać będą naukę o godzinie 9:30. Rozwiązanie wprowadzono nie tylko z troski o ich zdrowie. Przy okazji zmniejszy to korki na ulicach wokół szkół i natężenie porannego ruchu na ulicach miast w ogóle. Takie rozwiązanie będzie też korzystne dla rodziców, którzy pracują w systemie zmianowym.
Oczywiście rodzice powinni również zadbać o higienę snu nastolatków, przypomina psycholog. Światło z ekranów telewizorów, komputerów, tabletów, smartfonów jest przesunięte w niebieską stronę widma. Udowodniono, że może to utrudniać zasypianie. Przed zaśnięciem nie powinno się korzystać z takich urządzeń.
Warto też zadbać o spędzanie odpowiedniej ilość czasu na świeżym powietrzu, przestrzegać regularnych godzin nocnego spoczynku i pobudek (także w weekendy) oraz ograniczyć spożycie kofeiny. Te zasady pomogą rzecz jasna nie tylko nastolatkom – poprawią też jakość snu rodziców.
– Wielu dorosłych uważa, że nastolatki są leniwe – komentował własne badania prowadzone cztery lata temu prof. Horacio O. de la Iglesia, biolog Uniwersytetu Waszyngtońskiego. – Nie są leniwe. Potrzebują dziewięciu godzin snu dziennie. Możemy im pomóc to osiągnąć, przesuwając godziny rozpoczęcia zajęć w szkołach.