Przemyt narkotyków odbywa się na świecie na różne sposoby. Przestępcy z Hiszpanii, aby przetransportować przez Cieśninę Gibraltarską zakazane substancje, zbudowali podwodne drony przypominające okręty marynarki morskiej.
Po 14 miesiącach śledztwa policja namierzyła przemytników i trzy nietypowe maszyny, za pomocą których planowali spławiać najpewniej haszysz i marihuanę. W sieci zostało opublikowane nagranie przedstawiające podwodne drony.
Cieśnina Gibraltarska – tędy narkotyki trafiają do Europy
Cieśnina Gibraltarska stanowiąca jedyne połączenie Morza Śródziemnego z Oceanem Atlantyckim w najwęższym miejscu liczy zaledwie 15 kilometrów szerokości. Jest to znakomite miejsce dla przemytu różnych substancji zakazanych, w tym narkotyków.
Czytaj też: Sterowani zabójcy. Agenci CIA aplikowali im psychotropy, narkotyki i elektrowstrząsy
Znajdujące się po południowej stronie od cieśniny Maroko jest światowym liderem w produkcji marihuany. Ten fakt nie powinien dziwić, ponieważ to właśnie Europa jest głównym rynkiem zbytu dla Marokańczyków.
Podwodne drony. Jak wyglądały?
Policja przechwyciła trzy podwodne drony. Dwa z nich były nadal w budowie, a trzeci już ukończony. Ważyły po około 220 kilogramów. Według śledztwa hiszpańskiej policji miały one być przekazane handlarzom z Francji. Maszyny przypominały wyglądałem niewielkie okręty podwodne. Policja w porę je przejęła, jednakże nie wiadomo, czy miałyby one szanse faktycznie przepłynąć Cieśninę Gibraltarską lub nawet większy odcinek.
Czytaj też: Pstrągi i łososie uzależniają się od narkotyków, które trafiają do wody ze ściekami
Poza dronami skonfiskowano także 145 kg haszyszu, 8 kg marihuany i ponad 150 tysięcy euro w gotówce.