To oni, jak wyjaśniają w swoim artykule, zamieszczonym w Journal of the American Chemical Society, dokonali optymalizacji kształtu nanokryształów siarczku cynku. Przeprowadzone badania wykazały, że w ten sposób można zwiększyć przyczepność cząsteczek. To z kolei rodzi praktyczne korzyści, uwidaczniające się chociażby w prowadzonej diagnostyce medycznej, projektowaniu diod LED czy produkcji paneli słonecznych.
Czytaj też: Czy to jeszcze beton czy już inny materiał? Nie tylko sam się naprawia, ale i podgrzewa
Każda z tych dziedzin odgrywa istotną rolę w codziennym życiu, wszak mówimy o rozrywce, energetyce czy medycynie. Cząsteczki, na które członkowie zespołu badawczego zwrócili szczególną uwagę, są nazywane ligandami. To właśnie one mają przełożenie na to, jak można kontrolować zachowanie i właściwości nanokryształów siarczku cynku. Te ostatnie są ważne ze względu na mnogość ich zastosowań.
Sami zainteresowani, tj. przedstawiciele australijskiej uczelni, opisują, że przełomowym aspektem prowadzonych badań było zrozumienie, że płaskie i bardziej równomierne cząsteczki zapewniają silniejsze przyłączanie większej liczby ligandów. Przewaga ta stała się szczególnie widoczna, gdy objęte eksperymentami struktury zostały zestawione z innymi, takimi jak nanokropki i nanopręty.
Głównym obiektem badań prowadzonych przez naukowców z Curtin University były nanokryształy siarczku cynku. Dzięki dokonanym postępom będzie można projektować wydajniejsze ekrany, panele słoneczne czy narzędzia medyczne
Modyfikując kształt tych tzw. nanopłytek autorzy badań zyskali możliwość wpływania na ich właściwości. To utorowało drogę do sprawowania kontroli nad tym, jak mogłyby one oddziaływać z otoczeniem, potęgując ich przydatność w praktycznych zastosowaniach w medycynie, energetyce czy produkcji wyświetlaczy. A skoro mowa o tak szeroko zakrojonych korzyściach, to nie sposób pominąć dokonane przez Australijczyków postępy.
Największym beneficjentem tych działań może okazać się optoelektronika. Jest ona dziedziną, w której stosowane urządzenia znajdują, wykrywają i kontrolują światło. Takie światło niekoniecznie musi mieć formę widzialną, ponieważ w grę wchodzą również promienie gamma, rentgenowskie, ultrafioletowe czy podczerwone. Optoelektronika jest obecnie wykorzystywana w coraz powszechniejszy sposób, dlatego wydajne manipulowanie światłem i elektrycznością będzie tym bardziej pożądane przez współczesnych inżynierów.