Zobacz, jak na Ziemię spada meteoryt. Chwilę wcześniej stał tam człowiek. Pierwsze takie nagranie

Mówi się, że na powierzchnię Ziemi codziennie spada kilkadziesiąt ton mniejszych i większych okruchów skalnych. Oczywiście tylko część z nich ląduje na lądzie, a naprawdę nieliczne w miejscach, w których znajdują się ludzie. Nikt z nas zatem nie chodzi wpatrzony z niepokojem w niebo. Jakby nie patrzeć, nigdy jeszcze nie nagrano upadku meteorytu w terenie zamieszkanym, prawda? To się właśnie zmieniło.
Zobacz, jak na Ziemię spada meteoryt. Chwilę wcześniej stał tam człowiek. Pierwsze takie nagranie

W niezwykłym incydencie, który podkreśla nieprzewidywalną naturę naszego wszechświata, jednemu z mieszkańców Charlottetown w Kanadzie udało się uniknąć potencjalnie śmiertelnego spotkania z meteorytem. Joe Velaidum, mieszkaniec Wyspy Księcia Edwarda, zajmował się swoimi codziennymi sprawunkami, gdy kosmiczny kamień, pędząc w kierunku Ziemi z prędkością szacowaną na 200 km/h, rozbił się dokładnie w miejscu, w którym stał on jeszcze kilka minut wcześniej.

Incydent, uchwycony przez domową kamerę bezpieczeństwa Velaiduma, daje przerażający wgląd w niszczycielską moc tych ciał niebieskich. Na nagraniu widać, jak Velaidum stoi swobodnie przed drzwiami wejściowymi, zanim decyduje się zabrać swoje psy na spacer. Kilka chwil po tym, jak odszedł, nagły błysk i głośny huk towarzyszą brutalnemu lądowaniu meteorytu, który właśnie zakończył swoją podróż międzyplanetarną. Można powiedzieć, że psy uratowały mu życie.

Warto tutaj jednak podkreślić, że jest to tak naprawdę pierwsze nagranie, na którym uchwycone zostały zarówno wizualne, jak i słuchowe elementy uderzenia meteorytu w Ziemię.

Źródło: X

Meteoryt zidentyfikowano jako chondryt, najpowszechniejszy typ występujący na Ziemi, prawdopodobnie pochodzi z pasa asteroid między Marsem a Jowiszem. Ten rozległy region kosmosu, usiany skałami i fragmentami lodu, znajduje się w odległości od 1,2 do 2,2 jednostek astronomicznych od Ziemi, co podkreśla ogromną podróż, jaką odbył ten konkretny meteoryt przed dramatycznym minięciem się o włos z przypadkowym mieszkańcem Ziemi.

Chociaż bliskie spotkanie z Velaidum jest niezwykłe, ważne jest, aby pamiętać, że Ziemia jest nieustannie bombardowana przez kosmiczne śmieci. Naukowcy szacują, że około 48,5 ton materiału meteorytowego spada na Ziemię każdego dnia. Większość tego materiału ma postać pyłu i drobnych ziaren, a większe obiekty są znacznie rzadsze.

Czytaj także: Marsjańskie meteoryty wyglądają podejrzanie. Coś tu się nie zgadza

Ogromna większość meteoroidów, jak są nazywane w kosmosie, spala się całkowicie po wejściu w atmosferę Ziemi, tworząc smugi światła, które znamy jako meteory, czy spadające gwiazdy. Tylko niewielka część jest w stanie przetrwać lot przez atmosferę i dotrzeć do samej powierzchni Ziemi.

Wielkość meteorytu może się wahać od małych kamyków do masywnych głazów. Największy meteoryt, jaki kiedykolwiek znaleziono, meteoryt Hoba w Namibii, waży ponad 60 ton. Choć duże uderzenia zdarzają się na szczęście rzadko, mogą mieć katastrofalne skutki. Dinozaury dowiedziały się o tym 65 milionów lat temu na własnej skórze.

W przypadku Velaiduma meteoryt był stosunkowo mały, pozostawiając jedynie małe wgłębienie i trochę gruzu na chodniku. Właściciel jednak pieczołowicie zebrał próbki meteorytu, które później zostały wysłane do naukowców z University of Alberta. To oni potwierdzili jego pozaziemskie pochodzenie.