Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele Uniwersytetu w Yale, którzy mają rzekomo wyraźny dowód na występowanie nadprzewodnictwa. W takim stanie materiał może transportować energię z tzw. zerową rezystancją. Oznacza to brak jakichkolwiek strat w czasie jej przepływu. W grę wchodzi też szereg innych korzyści, które niekoniecznie byłyby bezpośrednio związane z sektorem energetycznym.
Czytaj też: Pionowa fotowoltaika odpowiedzią na brak przestrzeni. Jak wpłynie na polską energetykę?
Publikacja poświęcona ostatnim postępom trafiła na łamy Nature Physics. Z informacji przekazanych przez autorów artykułu wynika, że w kryształach selenku żelaza zmieszanych z siarką atomy żelaza są rozmieszczone w siatce. Kiedy taka próbka znajdzie się w temperaturze pokojowej, to elektron w atomie żelaza nie będzie rozróżniał kierunków poziomych i pionowych. Zdecydowanie ciekawszy obrót sprawy przybiorą, gdy temperatury spadną.
Przy niższych wartościach, jak wyjaśniają członkowie zespołu badawczego, elektron może wejść w fazę nematyczną. Oznacza to preferowanie konkretnej konfiguracji, tj. ustawianie się w wyznaczonym kierunku. W jeszcze innych okolicznościach cząsteczki mogą podlegać fluktuacji nematycznej, za sprawą której elektrony najpierw poruszają się w jednym kierunku, a następnie w drugim. I to właśnie nadprzewodnictwo wynikające z fluktuacji nematycznej zostało niedawno wykazane przez badaczy ze Stanów Zjednoczonych.
Nadprzewodnik działający za sprawą fluktuacji nematycznych to coś, czego naukowcy poszukiwali od dawna. Teraz mają na to dowody
Naukowcy wyszli z założenia, że materiały wykonane z selenku żelaza i wymieszane z siarką mogą mieć tendencję do generowania nadprzewodnictwa łączonego z fluktuacjami nematycznymi. Ale przewidywania to jedno, a faktyczna sytuacja – coś zupełnie odrębnego. Dlatego trzeba było poszukiwania odpowiedzi na pytanie o konkretne dowody. Jak wyjaśniają sami zainteresowani, wspomniane materiały świetnie powinny nadawać się do zaplanowanych badań, ponieważ mają przydatne właściwości bez niektórych powszechnie spotykanych wad.
Czytaj też: Naukowcy opracowali materiał zatrzymujący światło w czasie
Działając w ekstremalnym środowisku, w którym temperatura była o mniej niż jeden stopień Celsjusza wyższa od tzw. zera absolutnego, naukowcy ze Stanów Zjednoczonych prowadzili obserwacje próbek materiału. Korzystali w tym celu ze skaningowego mikroskopu elektronowego, szukając potencjalnych oznak nadprzewodnictwa. Szczególnie zainteresowani byli takim stanem wynikającym ze wspomnianych fluktuacji nematycznych. Wydaje się, iż takie dowody się pojawiły, co zwiastuje przełom. Ale potrzeba będzie więcej analiz, ponieważ ze względu na działanie w skrajnie niskich temperaturach dokładność ekspertyz nie była maksymalnie możliwie wysoka. Poza tym mówi się o zmianach w ilości różnych domieszek oraz śledzeniu, jak poszczególne proporcje przekładają się na generowane nadprzewodnictwo.