Jeżeli w ciągu najbliższych trzech dni w Polsce dopisze pogoda, warto wyjść z domu przed świtem i spojrzeć nad horyzont. Od 4 do 6 maja z Ziemi widoczne będą Eta Akwarydy, rój meteorów znanych dzięki komecie Halleya. Najwięcej – od 20 do 40 na godzinę – zobaczyć będzie można 5 maja.
Odpowiedni czas i miejsce na obserwacje Akwaryd
Jeśli planujecie obserwacje jasnych i szybko poruszających się „spadających gwiazd”, najlepszy moment na wyjście z domu wypada na godzinę do dwóch przed brzaskiem. W naszym kraju akurat tego dnia niebo przed wschodem słońca zacznie rozjaśniać się kwadrans po godzinie 4 rano.
Każdy, kto próbował obserwować meteory pamięta, że trzeba uzbroić się w cierpliwość. Dobrze jest założyć, że spędzi się na zewnątrz około godziny, dodając kilkanaście minut na przyzwyczajenie wzroku do ciemności.
Ważne jest też odpowiednie miejsce do prowadzenia obserwacji. Najlepiej być w gdzieś na tyle daleko od miasta, że zanieczyszczenie światłem nie zepsuje nam widowiska. Czy warto wychodzić w środku nocy i marznąć, czekając aż nadlecą Eta Akwarydy? Tak. I już wyjaśniam, dlaczego.
Dlaczego warto obserwować Akwarydy?
Ten szczególny rodzaj meteorów warto choć raz zobaczyć przez ich związek z najsłynniejszą chyba kometą Halleya. Eta Akwarydy to pyłowo-lodowy „gruz” uwolniony z niej podczas przelotu w pobliżu Słońca kilkaset lat temu.
Kolejny powód to duża prędkość, z którą wpadają w atmosferę Ziemi, sięgająca 240 tys. km/godz. Tak szybkie bolidy mogą pozostawiać na niebie długie, błyszczące ślady utrzymujące się nieraz ponad kilkanaście sekund.
Należy patrzeć w kierunku gwiazdozbioru Wodnika
Gdy Akwarydy nadlatują, robią to stadnie. Między przelotami ich grup są dłuższe pauzy, więc warto czekać, gdy już jedną się widziało. Wspomniana liczba od 20 do 40 meteorów na godzinę jest niestety prawdziwa dla obserwatorów na półkuli południowej.
W Europie doświadczymy zapewne około 10 na godzinę w szczytowym momencie. Jeżeli wyjdziemy z domu o właściwej porze, a na niebie nie będzie chmur, nadal można będzie podziwiać przelot Eta Akwaryd.
Anglosasi na meteory tego typu mówią earthgrazers, bo przemykają tuż nad linią horyzontu sprawiając wrażenie, jak gdyby miały otrzeć się o Ziemię. Szukając ich na niebie wzrok należy skierować w stronę jednej z najstarszych znanych nam konstelacji – gwiazdozbioru Wodnika.