W ubiegłym roku świat obiegła dość sensacyjna wiadomość. W atmosferze Wenus astronomowie wykryli ślady fosforowodoru (zwanego także fosfiną). To gaz bardzo nietrwały i powinien natychmiast ulegać rozkładowi. Fakt, że go wykryto, oznaczał, że stale coś go wytwarza. A jedynym znanym źródłem fosforowodoru na Ziemi są bakterie.
– Wykrycie tego gazu na Wenus jest odkryciem niezwykłym i oznacza przełom w badaniach nad planetami skalistymi typu ziemskiego, które znajdują się w naszym Układzie Słonecznym – tłumaczył wtedy dr Janusz Pętkowski, astrobiolog, który pracował w zespole prof. Sary Seager (znanej jako „Indiana Jones astronomii”) w Massachusetts Institute of Technology (MIT).
Potem przyszło rozczarowanie. Kolejne analizy nie wykazały obecności tego gazu. Nie było wykluczone, że jego poziom się zmienia na przykład sezonowo i chwilowy brak nie wykluczałoby możliwości istnienia życia. Ostatecznie jednak z sensacyjnych stwierdzeń wycofali się sami autorzy odkrycia…
Kluczem jest aktywność wody
Na Ziemi nie brakuje mikroorganizmów bytujących w ekstremalnych warunkach. Żyją w gorących źródłach, żrących roztworach, pod wysokim ciśnieniem w głębinach oceanów, a nawet kilometry pod powierzchnią Ziemi. Może jednak życie mogłoby istnieć na Wenus mimo wysokich temperatur, ciśnienia i deszczu z kwasu siarkowego?
Badacze z Uniwersytetu w Belfaście twierdzą, że życia na Wenus nie ma i być nie może. Przeanalizowali dane z misji badawczych na planety Układu Słonecznego pod kątem zawartości wody. Twierdzą, że w wenusjańskiej atmosferze jest za mało i żadne życie nie ma w takich warunkach szans na przetrwanie. Prędzej możemy spodziewać się życia w chmurach Jowisza, uważają badacze.
Ich praca porównuje wskaźnik zwany aktywnością wody (to stosunek ciśnienia pary wodnej do tego, jaki panowałby nad powierzchnią wody w danej temperaturze i ciśnieniu). Na Wenus wynosi on mniej niż 0,004. To ponad stukrotnie mniej niż na Ziemi. Nawet najbardziej odporne na brak wilgoci ziemskie organizmy (grzyby Xeromyces bisporus i Aspergillus penicillioides) nie przeżywają, gdy spada poniżej 0,585.
Decydująca będzie misja
Na innych planetach, twierdzą badacze, życie ma lepsze warunki. Na Marsie wskaźnik ten wynosi 0,537. To tylko nieco poniżej granicy przeżywalności ziemskiego rekordzisty. Lepiej zaś jest w chmurach Jowisza, gdzie wartość ta wynosi nawet powyżej granicy wyznaczanej przez ziemskie grzyby odporne na ekstremalny brak wody.
Czy sprawa z Wenus jest przesądzona? Cóż, jednoznacznych dowodów na istnienie życia na tej planecie może jeszcze dostarczyć misja na tę planetę. NASA ogłosiła niedawno, że zamierza wysłać tam dwie sondy do końca tej dekady. Jedna z nich ma przelecieć przez atmosferę Wenus i zmierzyć jej chemiczny skład. Amerykańska agencja kosmiczne przeznaczyła na to miliard dolarów.
Źródła: Phys.org, Nature Astronomy.