Ba, gdyby tego było mało, to pewne jest to, że na tegorocznym Open’erze doświadczymy dokładnie takich zjawisk — niezależnie od tego, kto akurat będzie na scenie i jakiego gatunku muzykę zaoferuje. Dlaczego to tak działa i co sprawia, że muzyka wzbudza nas takie emocje i zazwyczaj cały tłum reaguje w bardzo podobny sposób? Temu zagadnieniu postanowił przyjrzeć się doktor Ryota Nomura z Uniwersytetu Waseda w Japonii, a wyniki badań pod wieloma względami zaskakują.
Czytaj też: Muzyka i jej sekrety. To dlatego niektóre piosenki wyciągają nas na parkiet
Muzyka a synchronizacja rytmu serca
Doktor Ryota Nomura skupił się na badaniu synchronizacji rytmu serca pod wpływem muzyki. Jego badania wykazały, że synchronizacja rytmu serca wywołana muzyką jest bardziej niezawodna w obrębie jednej osoby niż pomiędzy różnymi ludźmi. Oznacza to, że gdy ta sama osoba słucha tej samej muzyki wielokrotnie, jej rytm serca synchronizuje się w sposób bardziej przewidywalny niż rytmy serc różnych osób słuchających tej samej muzyki. Wyniki te sugerują, że nasz organizm reaguje na muzykę w dość systematyczny sposób, który jest powtarzalny w czasie.
Co jednak najciekawsze i najbardziej kluczowe, to wniosek doktora Nomury związany z tym, że synchronizacja ta nie zależy od nastroju słuchacza ani od jego preferencji muzycznych — i jest to wynikiem stałych reakcji fizjologicznych na muzykę. Chodzi o to, że to nie nasze emocje w danym momencie czy ogólny gust i preferencje muzyczne determinują, jak nasze ciało reaguje na muzykę, ale stałe mechanizmy fizjologiczne, co pod wieloma względami jest zaskakujące.
Profesor nadzwyczajny z Uniwersytetu Waseda zademonstrował to poprzez badania, w których uczestnicy słuchali różnych utworów muzycznych w różne dni, a ich reakcje fizjologiczne były mierzone i porównywane. Wyniki pokazały, że niezależnie od preferencji muzycznych czy nastroju osoby badanej danego dnia, reakcje fizjologiczne były spójne.
Czytaj też: Tańce, muzyka i śmierć. Co grobowce mówią nam o życiu starożytnych?
Jak wykonywano badania?
Doktor Nomura przeprowadził badania na grupach osób, które słuchały tych samych utworów muzycznych w różnych dniach, analizując w ten sposób korelacje międzysubiektywne (pomiędzy różnymi osobami) oraz intrasubiektywne (w obrębie jednej osoby), obliczając dane dotyczące rytmu serca. W ten sposób udało mu się udowodnić, że korelacje międzysubiektywne są zawsze niższe od intrasubiektywnych, niezależnie od preferencji muzycznych i nastroju uczestników. Badania nad synchronizacją indukowaną u różnych osób sugerują ponadto, że niska korelacja wynika ze słabej współzależności między świadomym przetwarzaniem a naszym tętnem.
Kolektywne doświadczenia emocjonalne podczas słuchania muzyki
Te odkrycia mają znaczące konsekwencje, szczególnie w kontekście odgrywanych sztuk. Wypowiedź profesora z Kraju Kwitnącej Wiśni bezpośrednio sugeruje, że muzyka może być mechanizmem stojącym za zsynchronizowanym zachowaniem dużej publiczności w teatrze. Kiedy widzowie przeżywają koncert lub przedstawienie teatralne, ich emocje mogą synchronizować się dzięki wspólnym reakcjom fizjologicznym na muzykę. To zjawisko może tłumaczyć, dlaczego publiczność często reaguje w sposób jednolity na dramatyczne momenty w trakcie przedstawienia — dokładnie tak, jak pisałem w pierwszym akapicie.
Czytaj też: Dlaczego muzyka przywołuje wspomnienia?
Idąc dalej tym tokiem rozumowania, badania te mogą przyczynić się do lepszego zrozumienia i poprawy kolektywnych doświadczeń w sztukach teatralnych. Dzięki odkryciu, co wpływa na synchronizację rytmu serca i jakie czynniki sprzyjają wspólnym reakcjom emocjonalnym, można w przyszłości tworzyć bardziej angażujące przedstawienia.
Niesamowite jest to, że sztukę można dostosować pod odbiorcę nie algorytmem, a naturalnymi odruchami. Doktor Nomura zauważa, że dane zebrane od małych grup publiczności mogą pomóc przewidywać sukces komercyjny przedstawień, a także stopień, w jakim widzowie będą zgrani emocjonalnie. Predykcje zarobków artystycznych przedsięwzięć brzmią dość absurdalnie, ale w tej chwili nie można wykluczyć scenariusza, w którym już wkrótce stanie się to rzeczywistością.
To odkrycie może wiele zmienić
Badania japońskiego uniwersytetu otwierają nowe perspektywy dla przyszłych badań nad zbiorowymi emocjami. Odkrycia te mogą mieć zastosowanie nie tylko w kontekście teatru czy koncertów, ale także w innych dziedzinach, gdzie ważne jest zrozumienie zbiorowych reakcji ludzkich. To wszystko ciekawie również zgrywa się czasowo z Open’erem — teraz już wiemy, dlaczego publika będzie wzruszona przy niektórych utworach Foo Fighters, Hoziera czy Samphy, oraz dlaczego wszyscy będą skakać do Ice Spice, Dua Lipy czy Dojy Cat.
Czytaj też: Kiedy sztuka spotyka się z muzyką. Oto grająca ramka na zdjęcia od Samsunga
Muzyka ma naprawdę niezwykłą moc, która bezpośrednio wpływa na nasze ciało — i to wiedzieliśmy od dawna. Badania Ryoty Nomury dostarczają nam jednak zaskakujących i cennych wskazówek dotyczących tego, jak można to wykorzystać. Synchronizacja rytmu serca wywołana muzyką, niezależnie od nastroju czy preferencji muzycznych, otwiera masę możliwości dla poprawy doświadczeń podczas dużych wystąpień i zrozumienia kolektywnych emocji.
Źródło: Uniwersytet Waseda, doktor Ryota Nomura