I choć logika sugerowałaby, że miała ona na celu spowalnianie wrogich grup ludzi bądź powstrzymywanie dzikich zwierząt, to rozwiązanie zagadki okazało się inne. Długi na około 10 kilometrów mur miał chronić lokalnych mieszkańców i ich uprawy przed powodziami związanymi ze zjawiskiem pogodowym znanym jako El Niño.
Czytaj też: Afrykańskie malowidła naskalne zaskakują. Czy to mityczne zwierzę istniało naprawdę?
To ostatnie jest świetnie znane nawet współcześnie, ponieważ warunkuje występowanie niezwykle silnych zjawisk pogodowych, kształtując globalny klimat. El Niño prowadzi do wzrostu temperatur wody w strefie równikowej Pacyfiku, podczas gdy przeciwwagę stanowi dla niego La Niña. Wtedy też sytuacja się odwraca, a temperatury znacząco spadają.
Pogodowe szaleństwa związane z El Niño były najwyraźniej dobrze znane mieszkańcom Peru sprzed 1000 lat. Najlepszym tego dowodem są pozostałości wspomnianego muru. Ten zostały wykonany z gliny i rozciągał się na dystansie około 10 kilometrów. Powstrzymując napływ mas wody nadcierających na skutek powodzi, twórcy bariery chcieli ograniczyć niszczenie pól uprawnych a nawet całych osad.
Rozciągający się na długości około 10 kilometrów mur miał najprawdopodobniej chronić lokalne uprawy przed powodziami
Wydaje się, iż mur powstał dzięki wysiłkom ludu Chimú, czyli państwa istniejącego od mniej więcej IX do XV wieku. Obejmowało ono obszar od wybrzeża Oceanu Spokojnego aż po Limę i zostało podbite przez Inków w 1470 roku. Jeśli zaś chodzi o Amerykę Południową i wzorce opadów związane z El Niño, to zjawisko to zazwyczaj warunkuje występowanie silnych deszczów w Ekwadorze i na północy Peru. Podobnie mogło to wyglądać w okresie, gdy powstawał mur.
Muralla La Cumbre, bo taką nazwę nadano tej glinianej barierze, ma około 2,5 metra wysokości, a poświęcone jej ekspertyzy doprowadziły do wykrycia warstw osadów powodziowych. Te były widoczne wyłącznie po wschodniej stronie, co jest istotnym wskaźnikiem dotyczącym przeznaczenia muru. Najwyraźniej jego istnienie miało na celu zabezpieczanie pól uprawnych znajdujących się na zachodzie.
Czytaj też: Egipskie hieroglify w Wielkim Kanionie? Zaskakujące doniesienia poszukiwacza
Dzięki datowaniu radiowęglowemu naukowcy doszli do wniosku, że budowa tej struktury rozpoczęła się około 1100 roku. Impulsem do działania mogła być silna powódź, do której doszło w tym okresie. Jako że w przeszłości na tych terenach znajdowano masowe groby, to pojawiły się przypuszczenia, jakoby osoby te zostały poświęcone w formie ofiar na rzecz powstrzymania żywiołu. Mamy przeświadczenie graniczące z pewnością, że budowa muru stanowiła znacznie skuteczniejsze zabezpieczenie przed powodziami, aniżeli składanie ofiar z ludzi – bardzo często dzieci.