Mumie z Guanajuato powstawały w osobliwy sposób. Kiedy na miejskim cmentarzu zabrakło miejsca na nowe groby, zaczęto likwidować te istniejące, za które nie została wniesiona odpowiednia opłata. Ponieważ ciała pochowano w kryptach w suchej, bogatej w minerały glebie, zostały zmumifikowane. Podczas ekshumacji okazało się, że wiele z nich ma włosy, skórę i oryginalne ubrania.
Czytaj też: Zupełnie nie oszczędzali w środkach. Egipcjanie balsamowali swoje mumie w bardzo wykwintny sposób
Nie mają za sobą tak patetycznej historii co mumie egipskich faraonów i w większości są anonimowe. W XX w. mumie zaczęły przyciągać turystów, a pracownicy cmentarza postanowili pobierać od ludzi kilka peso za ich oglądanie. Do dzisiaj stanowią jedną z największych atrakcji meksykańskiego miasta Guanajuato. W 1969 r. oficjalnie utworzono Muzeum Mumii (El Museo de las Momias), zawierające łącznie 111 ciał.
Mumie z Guanajuato – jaką skrywają tajemnicę?
Zgodnie z wytycznymi Instituto Nacional de Antropología e Historia (INAH) konieczne jest ponowne przemyślenie sposobu eksponowania mumii, aby zapewnić bezpieczeństwo zwiedzającym. To dlatego, że narośle grzybów mogą potencjalnie zainfekować postronne osoby – nie tylko obsługujące wystawy, ale także zwiedzających.
Przynajmniej jedne z wystawionych zwłok, które zostało zbadane przez INAH w listopadzie 2021 r., wykazują oznaki powiększających sie kolonii grzybów. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że mumie nadal są wystawiane bez specjalnych zabezpieczeń, a to oznacza, że turyści mogą być celem zagrożenia biologicznego.
Chodzi głównie o integralność szklanych gablot, w których są prezentowane mumie. Jeżeli nie są one szczelne, zarodniki mogą przedostać się do odwiedzających. Eksperci INAH zwrócili uwagę, że konieczne jest dokładne sprawdzenie wszystkich eksponatów, ale do tej pory nikt nie zawracał sobie tym głowy. To poważny błąd, bo zagrożenie dla turystów będzie tylko rosnąć.
W przeszłości starożytne mumie były już uznawane za możliwe źródło infekcji grzybiczych dla żyjących ludzi. “Niechaj śmierć na rączych skrzydłach dosięgnie tego, kto naruszy wieczny spokój faraona” – głosi napis w grobowcu Tutenchamona, prawdopodobnie najsłynniejszej mumii w historii ludzkości. Większość osób, które w 1922 r. odkryły grobowiec (w tym Lord Carnarvon), przedwcześnie pożegnała się z życiem. Tak właśnie narodziła się legenda o klątwie Tutenchamona, za którą stał grzyb z rodzaju Aspergillus i wytwarzane przez niego mykotoksyny. To dlatego, że potrafią one przetrwać bardzo długo w stanie uśpienia i aktywować się w sprzyjających okolicznościach. Kiedy grobowiec został otwarty, a powietrze zakłóciło spokój po raz pierwszy od tysięcy lat, prawdopodobnie doszło do wyrzutu zarodników, które dostały się do ludzi przez nos i usta.
Czytaj też: Niezwykłe mumie sprzed 2500 lat. Ciała nie należały do ludzi
Nie ma powodów, by sądzić, że mumie z Guanajuato mogłyby zapoczątkować podobną “klątwę”, ale zagrożenie jest jak najbardziej realne. Leżące na wysokości ok. 2000 m n.p.m. meksykańskie miasteczko przyciąga turystów wspaniałą architekturą i Muzeum Mumii do dziś.