Mrówki ogniste (Solenopsis invicta) to gatunek mrówek z rodziny Myrmicinae, pierwotnie ograniczony do Ameryki Południowej, który w latach 30. ubiegłego wieku został zawleczony do Stanów Zjednoczonych. Boleśnie żądlą, a odczuwany ból jest podobny do oparzenia – stąd nazwa zwyczajowa owadów. Wszędzie, gdzie się pojawią, powodują zmiany w populacjach, zmniejszając bioróżnorodność. Mogą atakować i zabijać żaby, jaszczurki i małe ssaki.
Czytaj też: Groźne mrówki już w Europie. Pierwsi poszkodowani na Sycylii, a będzie tylko gorzej
Na niesamowitym nagraniu widać, jak kolonia mrówek ognistych żyjących pod oczkiem wodnym na tyłach domu w Teksasie, radzi sobie z trudnymi warunkami pogodowymi. Gdy poziom wody zaczyna się podnosić, mrówki splatają kończyny i żuchwy, by ratować kolonię, a przede wszystkim królową. Zjawisko to opisano już 10 lat temu w czasopiśmie PLOS One.
Mrówki zrobią wszystko, by kolonia przetrwała
Mrówki są znane ze swoich zbiorowych zachowań społecznych, ale kiedy próbują pływać, ich nogi aktywnie odpychają się od siebie. Pomimo tego odpychania mrówki ogniste w grupach liczących po 10 lub więcej osobników łączą się w wyniku zjawiska zwanego efektem Cheerios, wywołanego napięciem powierzchniowym. Dzieje się tak, gdy małe przedmioty, jak płatki śniadaniowe w misce mleka, tworzą wklęsłe wgłębienie na powierzchni cieczy, które łączy pobliskie obiekty w skupiska.
Czytaj też: Rodzaj pracy mrówki zależy od tego, co dzieje się w jej głowie
Mrówki ogniste wykorzystują to zjawisko, aby chronić swoją królową. Larwy, poczwarki i robotnice łączy się, a następnie splatają nogami i szczękami, tworząc dużą tratwę, która ma niewielkie zagłębienie w środku. Następnie umieszczają królową na szczycie, zwiększając tym samym jej szanse na przeżycie podczas powodzi.
Chociaż nikt nie policzył, ile mrówek znajdowało się na tratwie, szacuje się, że było ich z pewnością 5000. Mrówki zbierały uwięzione pęcherzyki powietrza, aby utrzymać “tratwę” na powierzchni i sprawić, by nie zatonęła.
Warto zauważyć, że nawet po ustabilizowaniu się struktury mrówczej tratwy jej kształt cały czas może się zmieniać. Mrówki chętnie tworzą swoiste rozgałęzienia i rozbudowują konstrukcję w różnych kierunkach – najchętniej tych prowadzących do suchego lądu. Chociaż podobne “żywe mosty” obserwowano już wcześniej, to nigdy nie zbadano mechanizmów, które za nimi stały. Nie wiadomo też, skąd owady “wiedzą”, w którym kierunku mają podążać i jak manipulować kształtem swoich “tratw”.
Łącząc się, by chronić królową, tworzą konstrukcję, której złamanie wymagałoby 400-krotności masy ich ciała. Takie “tratwy” mogą utrzymać się na powierzchni przez 12 dni, ale w tym przypadku znalazły makaron basenowy i w ciągu kilku minut dopłynęły do suchego lądu.