Nieżyjący już fizyk teoretyczny https://www.focus.pl/artykul/kiedy-1-1-nie-daje-2-jaka-tajemnica-miesci-sie-w-e-mc2-poznaj-genialne-idee-einsteina-w-prostych-slowach został przywrócony do życia dzięki cyfrowej platformie, która odtworzyła wygląd i głos słynnego naukowca. Digital Einstein został opracowany przez UneeQ, firmę z Nowej Zelandii współpracującą z naukowcami z Austin (USA), która specjalizuje się w tworzeniu „cyfrowych ludzi”. Okazją do „wskrzeszenia” Einsteina jest przypadająca w tym roku setna rocznica przyznania genialnemu fizykowi https://www.focus.pl/artykul/10-najbardziej-kontrowersyjnych-nagrod-nobla.
UneeQ ożywiając naukowca chce „nadać przyjazną i dobrze znaną twarz technologii cyfrowej pozwalającej na kontakt między maszynami a ludźmi” – podaje firma.
Cyfrowy Albert nie tylko wygląda jak żywy, ale także posiada bardzo rozbudowaną mimikę. Specjaliści zadbali nawet o takie drobiazgi jak ruchy gałek ocznych. Co więcej cyfrowa kopia fizyka zachowała niemiecki akcent, a także – jak zapewniają twórcy – specyficzne dla niego poczucie humoru.
„Cyfrowy Einstein to kolejna ewolucja interakcji człowiek-maszyna, wykorzystująca cyfrowych ludzi do napędzania zaangażowania, które przeniesie klientów, pacjentów, studentów i użytkowników do znaczących, emocjonalnych interakcji” – opisuje przedsięwzięcia UneeQ.
Porozmawiaj z Einsteinem
Ze „sztucznym” Einsteinem można spotkać się przez stronę internetową Digital Einstein (einstein.digitalhumans.com). Wystarczy wejść na stronę i kliknąć w przycisk „Let’s Chat”. Dzięki platformie użytkownicy mogą zadawać fizykowi – opartemu na technologii sztucznej inteligencji – pytania dotyczące nauki, jego życia i pracy. Cyfrowy naukowiec może też sprawdzać wiedzę internautów na różne tematy, dzięki codziennym quizom.
Dla przykładu na pytanie, czy pewnego dnia podróże w czasie będą możliwe, Einstein odpowiada: „Teoretycznie tak. Pewnego dnia zrozumiemy, jak działają podróże w czasie. Jednak będzie to wymagało wehikułu czasu wielkości Słońca, więc myślę, że nie w najbliższym czasie”.
Kolejną zaletą cyfrowego Einsteina ma być fakt, że może stać się towarzyszem codziennych pogawędek dla tych, którzy w czasie pandemii cierpią z powodu samotności i braku kontaktu z innymi. Czat z naukowcem przypomina rozmowę wideo, a przyjazna twarz i łagodny ton fizyka sprawiają, że rozmowa z nim może stać się przyjemnością.
– Zdrowie psychiczne i izolacja to długotrwałe problemy, z którymi boryka się dziś nasze społeczeństwo, które COVID-19 znacznie zaostrzył. Jedną z podstawowych wartości UneeQ jest hasło „Tech for Good” (ang. technologia dobra) i aktywne poszukiwanie sposobów zastosowania naszych innowacyjnych rozwiązań w tym celu – mówi Danny Tomsett, dyrektor generalny UneeQ.
– W ramach naszej nowej serii Companions (ang. towarzysze), Digital Einstein, wśród innych cyfrowych ludzi, może komunikować się z ludźmi w sposób, który przychodzi najbardziej naturalnie – za pomocą rozmów, ludzkich ekspresji i reakcji emocjonalnych, aby jak najlepiej zapewnić codzienne interakcje, które, mamy nadzieję, będą miały wpływ na ludzkie życie – dodał.
Cyfrowy towarzysz
UneeQ nie jest pierwszą firmą, która postanowiła stworzyć cyfrowych ludzi. Na podobny pomysł wpadła m.in. firma Epic Games, producent gry Fortnite, która zapowiedziała powstanie narzędzia umożliwiającego graczom tworzenie „cyfrowych ludzi” i wprowadzanie ich do gry. MetaHuman Creator miałby zapewniać dziesiątki fryzur, typów uszu, odcieni skóry, kształtów ust itd. co pozwoliłoby użytkownikom tworzyć w pełni zindywidualizowane trójwymiarowe awatary. Co więcej postacie te poruszają się i mówią tak, jakby byli ludźmi.
Nieco inne rozwiązanie podsuwa witryna genealogiczna MyHeritage. Przedstawiła nowe narzędzie online, które pozwala animować stare zdjęcia zmarłych członków rodziny. Bezpłatna technologia deepfake, zwana Deep Nostalgia, skanuje dowolne zdjęcie i animuje twarz sfotografowanej osoby, która zaczyna poruszać się czy przewracać oczami jak żywa.
W akcji promocyjnej swojej aplikacji firma MyHeritage „ożywiła” m.in. królową Wiktorię, Marka Twaina, Florence Nightingale, czy właśnie Alberta Einsteina.