Do 2030 roku Moya chce postawić 4 tysiące ładowarek
Do 2035 roku Unia Europejska chce się pozbyć aut spalinowych. Oczywiście nie stanie się to od razu, ale zakaz rejestracji nowych pojazdów tego typu po prostu zmusi Europejczyków do przejścia na elektryczne pojazdy. Jednak to, co w teorii brzmi świetnie, zwłaszcza z punktu widzenia ekologii, w praktyce może okazać się koszmarem. W zasadzie… będzie koszmarem, bo trudno oczekiwać, że nieco ponad dekada wystarczy, by zbudować całą potrzebną infrastrukturę, zwłaszcza punkty ładowania. Tych obecnie jest zbyt mało, a na dodatek stawiają je najczęściej prywatne firmy, przez co dostęp do nich obwarowany jest różnymi wymaganiami.
Orlen w lutym tego roku przedstawił strategię, według której do 2030 roku chce postawić łącznie 10 tys. ładowarek i to nie tylko na terenie Polski, ale też w Czechach i Niemczech. Na podobny krok zdecydowała się teraz firma Anwin, właściciel stacji paliw Moya. Zaprezentowana strategia obejmuje dynamiczny rozwój stacji ładowania, które staną przy punktach Moya. Za dostarczenie technologii do zarządzania siecią ładowarek odpowie Elocity.
Zamierzamy brać aktywny udział w transformacji energetycznej kraju. Chcemy stać się jednym z liderów zmian, dlatego osią rozwoju całej grupy kapitałowej będzie w najbliższych latach zielona strategia. Jej zrealizowanie będzie możliwe przy technologicznym wsparciu Elocity – powiedział Paweł Grzywaczewski, członek zarządu Anwimu.
Inwestycja ma zostać zrealizowana do 2030 roku i pochłonie ponad 1,5 mld złotych, z czego do 1 mld złotych zostanie przeznaczone na realizację zielonej strategii. Przez kolejne 5-7 lat w Polsce staną łącznie 4 tysiące punktów ładowania Moya.
Do 2030 r. w ramach realizacji strategii Anwim S.A. powstanie własna sieć punktów ładowania, zarówno na stacjach Moya, jak i poza nimi. Łącznie planujemy mieć ponad 4 tys. własnych punktów ładowania do końca 2030 r. oraz zamierzamy rozszerzać sieć poprzez współpracę z innymi operatorami w ramach roamingu. Jeszcze w tym roku klienci MOYA mają mieć dostęp do około 1 tys. punktów ładowania pojazdów elektrycznych w całym kraju – zapewnia Andrzej Kisała, dyrektor ds. rozwoju sprzedaży flotowej w Anwimie.
Tutaj warto zwrócić uwagę na pewną bardzo istotną kwestię, bo ładowarki te będą dostępne tylko dla tych kierowców, którzy będą mieli aplikacje Moya Firma, Super Moya lub aplikację Elocity. Ci użytkownicy, prócz 4 tysięcy ładowarek na stacjach firmy dostaną też dostęp do około tysiąca punktów innych operatorów w ramach roamingu. Jak podkreśla Anwim, w aplikacjach będzie można znaleźć lokalizacje wszystkich punktów, co znacznie ułatwi podróże.