Nieustannie prowadzone są na całym świecie prace badawcze, których celem jest opracowywanie nowych, lepszych źródeł zasilania. Między innymi dla sprzętu codziennego użytku, takiego jak zegarki, telefony i wielorakie odtwarzacze. Większość producentów i wynalazców skupia się na zwiększaniu pojemności baterii. Można się zgodzić lub nie, ale ładowanie sprzętu do wciąż dość kłopotliwa i dość ograniczająca sprawa. Inaczej do problemu podszedł Tahir Cagin, profesor Uniwersytetu A&M w Teksasie wraz z grupa naukowców z Uniwersytetu w Houston. Odkryli oni, że materiały piezoelektryczne produkują sporo energii (100 procent więcej), gdy je poddać działaniu fali o długości między 20 a 23 nanometrów. Piezoelektryki znane są od dawna i od dawna wiadomo, że poddawane ściskaniu produkują prąd – to dzięki temu mamy zapalniczki piezoelektryczne. Ale odkrycie z Teksasu naukowcy chcą wykorzystać w rewolucyjny sposób. Wbudowane w telefon komórkowy mogłyby produkować energię niemal wprost z ludzkiej mowy. A telefon ładowałby się podczas pogaduszek. W podobne źródła energii można by wyposażyć inne podręczne urządzenia niekoniecznie służące do rozmawiania. Piezoelektryczne źródło zasilania mogłoby na stałe wyeliminować konieczność doładowywania urządzeń elektronicznych. h.k.
Mowa naładuje telefon
Jeśli uda się zaprząc piezoelektryki do zasilania telefonów, to komórkę naładuje się rozmawiając przez nią.13.12.2008·0·Przeczytasz w 1 minutę