Wypustki przypominające ogonki, znajdujące się na skrzydłach niektórych motyli – głównie paziowatych – wydają się przyciągać uwagę ptaków, utrzymując je z dala od innych części ciała. Do tej pory uważano, że struktury te pełnią tylko rolę estetyczną, ale badania opublikowane w czasopiśmie Proceedings of the Royal Society B wskazują na inną funkcję. Wyjaśniają także, dlaczego “ogonki” ewoluowały niezależnie od siebie w różnych grupach motyli i ciem.
Ariane Chotard z Narodowego Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu, która przeprowadziła badania, mówi:
Wiele motyli z rodziny paziowatych, zawierających setki gatunków, ma ogonki. Do tej pory tak naprawdę nie wiedzieliśmy, do czego im służą.
Motyle jak jaszczurki
Sposobów na odstraszenie napastników motyle mają co najmniej kilka. Niektóre ćmy emitują ultradźwięki typowe dla motyli z rodziny niedźwiedziówek, które są niesmaczne dla nietoperzy, a zmierzchnica trupia główka w chwilach stresu wydobywa dobrze słyszalny piszczący dźwięk, który jest w stanie przepłoszyć niejednego drapieżcę. Listkowiec cytrynek ma skrzydła wyglądające jak liście, a zawisak borowiec dosłownie zlewa się z korą drzewa, na którym przesiaduje. Przeziernik osowiec potrafi udawać szerszenia, a motyle z rodziny Caligo dzięki wzorom na skrzydłach przypominają sowę.
Zespół Ariane Chotard postanowił sprawdzić, czy ogoniaste wypustki na skrzydłach niektórych gatunków, także spełniają funkcje obronne. Latem 2020 r. naukowcy zebrali 138 okazów pazia żeglarza (Iphiclides podalirius), motyla występującego w całej Eurazji, obdarzonego dwoma wyraźnymi “ogonkami” na skrzydłach z niebiesko-pomarańczowymi plamkami kontrastującymi z resztą żółtego umaszczenia.
Badacze odkryli, że aż 65 zebranych osobników miało uszkodzone skrzydła, a aż 130 co najmniej jeden ogonek. To sugeruje, że drapieżniki (np. ptaki, nietoperze) mogą celować właśnie w ten obszar ciała.
Aby zweryfikować tezę badawczą, naukowcy trzymali w klatkach bogatki zwyczajne (Parus major), którym pokazywali atrapy motyli. Aż 43 z 59 uderzeń dziobem (73%) bogatek celowało w tylne rejony skrzydeł. 23 z nich dotknęło jednocześnie ogonka i kolorowych obszarów górnej części tylnego skrzydła – więcej niż jakiegokolwiek innego obszaru ciała atrapy.
Naukowcy zbadali, że żyłka tylnego skrzydła jest jego najdelikatniejszą częścią i to właśnie ten obszar jest najbardziej narażony na zniszczenie podczas ataku ptaka. To celowa zagrywka. Ogonki paziowatych odciągają uwagę od delikatnego ciała motyla, dając tym samym owadom szansę na ucieczkę. Może to być strategia podobna do tej, którą stosują niektóre jaszczurki odrzucając ogon.
Niestety, nie wiadomo, czy utrata jednego lub obu ogonków na skrzydłach wiąże się z jakąś dysfunkcją – na pewno nie uniemożliwia lotu.