W Muzeum Uniwersyteckim NTNU w Trondheim, w Norwegii została wystawiona interesująca silikonowa rekonstrukcja 65-letniej kobiety, która żyła w Trondheim w XIII wieku. Na podstawie szczątków staruszki znalezionych w grobie badacze przeanalizowali jej stan zdrowia oraz podjęli próbę „przywrócenia do życia” kobiety.
Czytaj też: Przodkowie człowieka mistrzami gotowania? Dowody sięgają odległej przeszłości
Jak przekazuje norweski portal NRK, rekonstrukcji dokonano dokładnie na podstawie szkieletu znalezionego na miejscu dzisiejszej biblioteki głównej w Trondheim. Okazało się, że w chwili śmierci kobieta miała 65 lat, co jest zaskakująco sędziwym wiekiem jak na średniowiecze. Wówczas średnia długość życia wynosiła w Norwegii około 40-50 lat.
Prawdopodobnie staruszka prowadziła relatywnie zdrowy tryb życia, jej dieta była pełna składników odżywczych, a przyczyną jej śmierci nie była konkretna choroba, a zwyczajnie – starość.
Czytaj też: W jego twarz wbito topór! Niezwykła rekonstrukcja 3D ujawniła, co się stało ze średniowiecznym rolnikiem
Staruszka liczyła 155 cm wzrostu, nie miała już zębów, a jej postawa ciała była wyraźnie zgarbiona. Ponadto cierpiała na osteoporozę.
Model 65-letniej staruszki zachwyca. W norweskim muzeum stanęła postać rodem ze średniowiecza
Kiedy rzeźba kobiety była gotowa, badacze mieli problem z wybraniem imienia dla staruszki. Pozostawili to do decyzji internautów, organizując głosowanie na Facebooku. Do wyboru były imiona: Ingebjørg, Sigrid, Ulvhilda, Ragnhilda i Tora. Wygrało to ostatnie.
Czytaj też: Dziecko było w piórach i futrze. Czyj grób znaleziono pod żwirową drogą za granicami Polski?
Pracownicy Muzeum Uniwersyteckiego mają w planach jeszcze stworzenie rekonstrukcji młodego mężczyzny z epoki kamienia. Zdaniem historyków, tworząc takie silikonowe kopie postaci z przeszłości, w bardziej skuteczny sposób przybliża się dawne dzieje Norwegii dzisiejszemu młodemu pokoleniu.