Nadużywanie alkoholu jest nie tylko groźne dla zdrowia w dłuższej perspektywie, zwiększając m.in. ryzyko choroby nowotworowej. Na krótką metę może doprowadzić do niebezpiecznych wypadków, jeśli np. nietrzeźwy kierowca będzie próbował jechać samochodem. Niestety, wielu ludzi nie jest w stanie ocenić, czy jest pod wpływem alkoholu.
– Mój przyjaciel ze studiów zginął w wypadku samochodowym spowodowanym przez pijanego kierowcę. Od tamtej pory staram się wymyślić sposób na zapobieganie takim tragediom – wyjaśnia dr Brian Suffoletto, który obecnie pracuje na Uniwersytecie Stanforda. Wyniki jego pracy naukowej, przeprowadzonej w poprzednim miejscu pracy, czyli na Uniwersytecie w Pittsburghu, opublikowano w czasopiśmie naukowym „Journal of Studies on Alcohol and Drugs”.
Wykrywacz dziwnych kroków
Rozwój sztucznej inteligencji oraz miniaturyzacja urządzeń pozwalają mierzyć cechy takie, jak sposób chodzenia. Wzorzec taki jest równie indywidualny jak odcisk palca, co można wykorzystać jako zabezpieczenie biometryczne. Dr Suffoletto postanowił skorzystać z tej technologii, by wykryć objawy upojenia alkoholowego.
– Nosimy przy sobie zestaw potężnych sensorów. Trzeba tylko je wykorzystać, by chronić zdrowie i życie – mówi uczony. Chodzi o akcelerometry, czyli czujniki przyśpieszenia wbudowane w nowoczesne smartfony. Analizując dane z nich dr Suffoletto sprawdza, w jaki sposób użytkownik się porusza. Nie chodzi tu o typowe zataczanie się, lecz niewielkie zakłócenia koordynacji, pojawiające się przy stosunkowo niedużym spożyciu etanolu.
Eksperymenty przeprowadzone z udziałem ochotników wykazały, że algorytm sztucznej inteligencji potrafi w ten sposób określić z ponad 90-procentową dokładnością, czy posiadacz telefonu znajduje się pod wpływem alkoholu. Jako wartość graniczną przyjęto 0,8 promila w wydychanym powietrzu, czyli amerykański limit dla kierowców (w Polsce jest to 0,2 promila).
Dr Suffoletto zastrzega, że technologia nie jest jeszcze gotowa do wejścia na rynek. W czasie eksperymentów badani nosili smartfon przymocowany do dolnej części pleców elastyczną taśmą. Teraz uczony chce opracować wersję algorytmu, która sprawdzi się także wtedy, gdy nosimy telefon bardziej naturalnie, np. w kieszeni. – Mam nadzieję, że za pięć lat aplikacje mobilne wykorzystujące moje odkrycie będą powszechnie dostępne – mówi dr Suffoletto.
Jak się sprawdzić
Jeśli nie jesteśmy pewni, czy alkohol już nam „wywietrzał” z organizmu, możemy to sprawdzić na własną rękę. Alkomaty najłatwiej kupimy przez internet, można je też dostać na stacjach benzynowych (jednorazowe) i w sklepach z elektroniką. Warto przy tym pamiętać, że wskazania takich urządzeń są przybliżone i nawet jeśli pokazują one, że nie przekraczamy dozwolonego poziomu etanolu w wydychanym powietrzu, nadal możemy np. wolniej reagować podczas kierowania samochodem.
Najprostszy i najtańszy jest jednorazowy alkotest, który kupimy za kilka złotych. Droższe są alkomaty elektroniczne, w tym modele współpracujące z telefonami komórkowymi. Tańsze podłączane są do telefonu poprzez złącze USB, droższe wykorzystują łączność bezprzewodową Bluetooth. Do odczytywania danych potrzebna jest aplikacja mobilna, dostarczana przez producenta urządzenia. Pokazuje ona, jak korzystać z alkomatu i może gromadzić wyniki pomiarów (także dla kilku różnych osób).
CZYTAJ TEŻ: