Platfomę EO Cloud opracowało w ramach kontraktu z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) konsorcjum złożone z polskich firm Creotech Instruments i CloudFerro oraz niemieckiej firmy Brockman Consult Ltd. Z danych zgromadzonych na platformie mogą korzystać przedsiębiorcy, start-upy, naukowcy, instytucje publiczne czy instytuty badawcze. Znajdują się w niej na bieżąco aktualizowane oraz archiwalne dane zbierane przez satelity z serii: Landsat, Sentinel i Envisat.
“Jest to pierwszy tego typu projekt, który Europejska Agencja Kosmiczna zleciła polskiemu konsorcjum. To też pierwszy projekt, który skutkuje powstaniem infrastruktury komputerowej, przetrzymującej wszystkie dane ESA satelitarnego zobrazowania Ziemi, ale udostępniający jednocześnie moce obliczeniowe” – powiedział w środę podczas konferencji prasowej prezes Creotech Instruments dr Grzegorz Brona.
Po raz pierwszy tak łatwo dostępne
Podobne archiwa na świecie istnieją, ale połączona z repozytorium chmura obliczeniowa pozwala skomercjalizować pomysł na biznes czy prowadzić badania naukowe, nie ruszając się zza biurka, wykorzystując zasoby wtedy, kiedy są potrzebne, przy zastosowaniu własnych algorytmów. Dzięki połączeniu z chmurą obliczeniową instytucja czy przedsiębiorstwo korzystające z platformy nie będzie musiało kupować własnej infrastruktury, aby ściągać dane satelitarne i przetwarzać je “u siebie”. “Poprzez to obniżamy znacząco koszty dostępu do danych satelitarnych nie tylko dla administracji publicznej, ale też podmiotów, które dopiero startują na rynku, np. start-upów” – zaznaczył dr Brona.
Jak wiele danych można wykorzystać?
Najstarsze dane dostępne na platformie mają około 30 lat i pochodzą z satelitów z serii Landsat i Envisat. Kolejne dane zbierane przez pracujące satelity będą ciągle powiększały zasoby platformy. “Jest to zbiór, który zawiera zarówno dane archiwalne, ale też rzeczywiste, dzięki którym można na bieżąco analizować to, co jest widzialne z kosmosu” – wyjaśniał w środę dr Maciej Krzyżanowski z CloudFerro. “Wszystkie są dostępne dla użytkownika bez konieczności wejścia w początkowe inwestycje, tylko na zasadach abonamentowych czy wykorzystania godzinowego” – podkreślił dr Krzyżanowski.
Dane zgromadzone w repozytorium już teraz zajmują około 1,5 petabajta przestrzeni dyskowej, co odpowiada milionowi gigabajtów. “Petabajt to około tysiąc-dwa tysiące dysków ze zwykłych laptopów. Spodziewamy się, że co roku wielkość bazy będzie się zwiększała o kolejne 2 petabajty” – powiedział dr Maciej Krzyżanowski.
Do czego takie dane mogą się przydać?
Dane satelitarne są przydatne w wielu dziedzinach. “Można je wykorzystać praktycznie wszędzie, poczynając od podpatrywania lasów tropikalnych i zabezpieczenia ich przed nielegalną wycinką. Można sprawdzać, czy na rzekach nie ma zagrożenia powodziowego. W rolnictwie podglądać rodzaje upraw, kontrolując, które z nich są odpowiednio nawożone. W energetyce dane satelitarne mogą pomóc w ustaleniu optymalnego przebiegu linii wysokiego napięcia, a w transporcie np. w optymalizowaniu sieci dróg, nadzorowaniu statków” – wyliczał dr Brona