Naukowcy odkryli coś zaskakującego u wybrzeży Grenlandii. Nikt wcześniej tego nie zauważył

Choć z perspektywy życia ludzkiego powierzchnia Ziemi wydaje się niezmienna, to jest to tylko złudzenie wynikające z tego, jak krótkie jest życie człowieka w stosunku do czasu niezbędnego do zaistnienia zauważalnych zmian geologicznych. Wiemy wszak, że płyty tektoniczne bezustannie się przesuwają, w jednym miejscu się rozchodząc, w innym zderzając ze sobą. Czasami jednak, nawet w tej względnie statycznej dziedzinie nauki można trafić na zaskakujące odkrycie.
Naukowcy odkryli coś zaskakującego u wybrzeży Grenlandii. Nikt wcześniej tego nie zauważył

Mogłoby się wydawać, że powierzchnia Ziemi jest już dokładnie zbadana i zasadniczo wiemy, z czego składa się skorupa ziemska. Okazuje się jednak, że Ziemia skrywa przed nami jeszcze sporo tajemnic. Naukowcy z Wielkiej Brytanii i ze Szwecji analizując dane grawitacyjne oraz dane sejsmiczne zbadali ostatnio już dość dobrze zbadany i poznany obszar Ziemi rozciągający się między Kanadą i Grenlandią. W trakcie badań jednak raczej nikt nie spodziewał się tego, co dostrzeżono w danych. Otóż w Cieśninie Davisa znajdującej się między kanadyjską Wyspą Baffina a południowo-zachodnią Grenlandią dostrzeżono w danych osobny, wcześniej nieznany mikrokontynent.

To fascynujące odkrycie, które może wyjaśnić nieścisłości wcześniej dostrzeżone w tym regionie. Wiadomo bowiem od dawna, że właśnie w tym regionie doszło do długotrwałego procesu rozszerzania się dna morskiego, w którego wyniku powstało chociażby oddzielające Kanadę od Grenlandii Morze Labradorskie i Zatoka Baffina, które połączone są ze sobą Cieśniną Davisa. Analizując dno oceaniczne w tym miejscu, naukowcy mieli problem z wyjaśnieniem ewolucji tektonicznej tego regionu, bowiem wbrew przewidywaniem, obserwowaniu tutaj zaskakująco grubą skorupę kontynentalną, której teoretycznie nie powinno tutaj być.

Czytaj także: Fragment skorupy ziemskiej zanurkował do wnętrza Ziemi i odwrócił się do góry dnem

Jakby nie patrzeć, jeżeli jest to miejsce, w którym doszło do rozejścia się płyt tektonicznych, skorupa powinna być w tym miejscu względnie cienka. Nowa analiza przynosi jednak nowe wytłumaczenie. Gruba skorupa ziemska w tym miejscu to po prostu fragment płyty kontynentalnej, który oddzielił się od kontynentu i aktualnie stanowi osobny, niezależny mikrokontynent. Zgodnie z wcześniejszymi założeniami, obszar między płytami kontynentalnymi i mikrokontynentem otoczony jest znacznie cieńszą skorupą oceaniczną.

Nowo odkryty mikrokontynent o grubości skorupy rzędu 19-24 kilometrów oddzielił się od skorupy kontynentalnej Grenlandii i aktualnie znajduje się dokładnie w centrum Cieśniny Davisa.

Ewolucję całego tego obszaru opisuje się w dziesiątkach i setkach milionów lat. Pękanie płyt tektonicznych rozpoczęło się według naszych najlepszych danych 118 milionów lat temu. W okolicach Morza Labradorskiego do oddzielenia płyt doszło 61 milionów lat temu. Z czasem Grenlandia zderzyła się z płytą północnoamerykańską. To właśnie podczas tego zderzenia miało najprawdopodobniej dojść do powstania mikrokontynentu w Cieśninie Davisa, gdzieś między 58 a 49 milionów lat temu.

Naukowcy zwracają uwagę na fakt, że choć samo odkrycie mikrokontynentu jest na swój sposób fascynujące, to przede wszystkim pozwala nam ono lepiej zrozumieć dynamikę płyt tektonicznych na Ziemi, a nawet zagrożenia, jakie może ona powodować dla mieszkańców naszej planety.