Klawiatura w komputerach z Windowsem dostanie pierwszą taką zmianę od 30 lat
Wszyscy wiemy, jak wyglądają klawiatury do komputerów z Windowsem, znamy ich układ na pamięć, dzięki czemu większość z nas może już pisać na nich bez patrzenia. Układ klawiszy i obecność dodatkowych przycisków funkcyjnych może się różnić w zależności od wersji, ale trzon pozostaje zawsze ten sam i to od dobrych 30 lat. To właśnie trzy dekady temu Microsoft wprowadził klawisz Windows, który służy do otwierania menu Start, a następnie dodał klawisz menu po prawej stronie, służący do uruchamiania menu kontekstowego. Po tym żadnych zmian już nie było, bo w zasadzie nie było też takiej konieczności. Najwyraźniej jednak gigant z Redmond naprawdę wierzy w opracowywane przez siebie rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, co zobaczymy nawet na naszych klawiaturach.
Po tym, jak dopiero co aplikacja Copilot trafiła na smartfony z iOS i Androidem, Microsoft robi kolejny rok, który mocno pokazuje, że nowy wirtualny asystent oparty na SI będzie naprawdę istotnym elementem Windowsa. Firma ogłosiła bowiem, że klawisz menu zostanie zastąpiony przez przycisk Copilot. Znajdzie się on po prawej stronie, obok klawisza Alt. Oczywiście rozmieszczenie to może nieco się różnić, w zależności od producenta i rynku, ale tak czy inaczej, wkrótce zobaczymy ten element na naszych klawiaturach.
Czytaj też: Asystent Google z Bardem to nie tylko nowe funkcje. Zmieni się również jego wygląd
Pierwszymi urządzeniami wyposażonymi w nowy przycisk będą Surface Pro 10 i Surface Laptop 6, a przynajmniej na to wskazują doniesienia. Wiemy jednak, że takie urządzenia mają pojawić się tuż przed i tuż po targach CES 2024, a ich dostępność przewiduje się na koniec lutego.
Czytaj też: Przeglądarka Edge pnie się w górę. Wysiłki Microsoftu się opłaciły
Zmiana może wydawać się niewielka, ale w rzeczywistości pokazuje tylko, jak mocno Microsoft wierzy w swoje rozwiązanie i jak mocno będzie się skupiać na sztucznej inteligencji. Zgodnie z oczekiwaniami, taki ruch nie wszystkim się podoba, bo wystarczy wejść w sekcję komentarzy pod powyższym materiałem wideo, by zobaczyć, jak wiele negatywnych opinii już się tam znalazło. Cóż, przy takich nowościach to raczej nic dziwnego, ale wyjścia nie ma, trzeba będzie się przyzwyczaić lub poszukać alternatywnego systemu.