Mercedes-Benz ponownie stawia na innowacyjność, tym razem w obszarze, który od dekad pozostawał w dużej mierze niezmieniony – układach hamulcowych. Nowy system “In-Drive”, zaprezentowany podczas jednego z pokazów technologicznych marki, ma uprościć i usprawnić proces hamowania w samochodach elektrycznych (EV), w pełni wykorzystując potencjał rekuperacji.
Mercedes zapowiada innowacyjne hamowanie w EV
Zasadniczą zmianą wprowadzoną przez Mercedesa jest rezygnacja z tradycyjnego pedału hamulca w pojazdach elektrycznych wyposażonych w system “In-Drive”. Zamiast tego, kierowcy mają pełną kontrolę nad przyspieszaniem i hamowaniem za pomocą pedału gazu. Technologia ta, oparta na zaawansowanym sterowaniu rekuperacją energii, umożliwia płynne wytracanie prędkości bez konieczności użycia hamulców mechanicznych, które stają się aktywne dopiero w sytuacjach awaryjnych.
Czytaj też: Jak brytyjska innowacja w akumulatorach może podwoić zasięg Twojego EV?
Ten system ma na celu przede wszystkim zwiększenie wydajności energetycznej – rekuperacja energii podczas hamowania pozwala na wydłużenie zasięgu pojazdu. Co więcej, nowy system poprawia komfort jazdy – brak konieczności zmiany pedałów sprawia, że sterowanie pojazdem jest bardziej intuicyjne. Testy wykazały, że system działa wyjątkowo precyzyjnie – od lekkiego zwolnienia aż po pełne zatrzymanie samochodu. Automatyczne włączenie hamulców mechanicznych następuje jedynie wtedy, gdy komputer pokładowy oceni, że rekuperacja nie wystarcza, aby zapewnić bezpieczeństwo.
Wprowadzenie systemu “In-Drive” wpisuje się w szerszy trend upraszczania i optymalizacji pojazdów elektrycznych. Firmy motoryzacyjne coraz częściej skupiają się na eliminacji zbędnych elementów mechanicznych i zwiększaniu efektywności energetycznej. To rozwiązanie Mercedesa stanowi krok naprzód w stronę bardziej zrównoważonej i ekologicznej przyszłości transportu.
Mercedes-Benz testuje obecnie swój nowy system w modelach prototypowych. Choć technologia ta budzi entuzjazm, wprowadzenie jej na rynek masowy będzie wymagało zmian w nawykach kierowców, a także dostosowania regulacji prawnych w wielu krajach. Niemniej jednak eksperci uważają, że to krok w dobrym kierunku, który może zainspirować inne marki do innowacji w tym obszarze. Nie powinniśmy się go jednak spodziewać w samochodach wcześniej niż w przyszłej dekadzie.