Fale grawitacyjne na ratunek archeologom. Wyjaśnili, czym był tajemniczy mechanizm z Antykithiry

Mechanizm z Antykhitiry to jeden z najbardziej fascynujących artefaktów starożytnego świata. Pochodzący sprzed ponad dwóch tysięcy lat, stanowi dla naukowców wielką zagadkę. W jej rozwikłaniu mogą pomóc fale grawitacyjne.
Fale grawitacyjne na ratunek archeologom. Wyjaśnili, czym był tajemniczy mechanizm z Antykithiry

Te ostatnie są czasami określane mianem zmarszczek czasoprzestrzeni. Można je porównać do fal rozchodzących się na tafli jeziora po tym, jak wrzuciliśmy do niego kamień. Źródłem takich sygnałów, przemieszczających się z prędkością światła, mogą być na przykład fuzje czarnych dziur. Po raz pierwszy zarejestrowano je niemal dziesięć lat temu, w 2015 roku i od tamtej pory badacze próbują je jak najlepiej zrozumieć.

Czytaj też: Spoczywają tam szczątki XX-wiecznego władcy. Na terenie mauzoleum znaleziono pochówki o tysiące lat starsze

Okazuje się, że świat astronomii i archeologii mogą mieć pod tym względem bardzo wiele wspólnego. Jedna z hipotez wskazuje bowiem na wykorzystywanie mechanizmu z Antykithiry w formie urządzenia do obliczania pozycji ciał niebieskich. Obiekt ten został znaleziony u wybrzeży greckiej wyspy Andikitira. Spoczywający w tych okolicach wrak zawierał tajemniczy obiekt, który obecnie jest przechowywany w zbiorach Narodowego Muzeum Archeologicznego w Atenach.

Za ostatnimi ustaleniami poświęconymi tej sprawie stoją przedstawiciele Uniwersytetu w Glasgow. Zebrane informacje przedstawili niedawno na łamach The Horological Journal. Dotychczasowe sugestie odnosiły się do roli tytułowego mechanizmu w wyznaczaniu pozycji gwiazd na niebie czy przewidywaniu zaćmień. Teraz do tej listy dołączyły natomiast powiązania z Księżycem.

Wykorzystując techniki pozwalające lepiej zrozumieć fale grawitacyjne, naukowcy ze Szkocji zbadali mechanizm z Antykithiry

Członkowie zespołu badawczego osiągnęli sukces dzięki falom grawitacyjnym – a w zasadzie technikom stosowanym w ich poznawaniu. Wysiłki są utrudnione ze względu na tylko częściowe przetrwanie badanego obiektu. Mimo to udało się ustalić, że mechanizm posiadał 354 lub 355 otworów. Dla porównania, kalendarze księżycowe mają zwykle 354 dni, dlatego powiązanie między tymi dwiema kwestiami wydaje się jak najbardziej prawdopodobne. 

Jedna z technik wykorzystanych na potrzeby ekspertyz jest nazywana próbkowaniem Monte Carlo łańcuchami Markowa. Służy ona do określania prawdopodobieństwa, co w tym przypadku wykazało, iż kompletny pierścień miał promień wynoszący 77,1 milimetra i zawierał 354 bądź 355 otworów. Każdy z nich byłby od siebie oddalony o 0,028 milimetra. W takich okolicznościach naukowcy zyskali wysoki stopień pewności co do faktycznego przeznaczenia mechanizmu z Antykithiry. 

Czytaj też: Na brzegu tybetańskiego jeziora znaleźli osobliwe obiekty. Wiąże się z nimi historia sprzed 9000 lat

Możemy sobie jedynie wyobrazić, jak świetni w swoim fachu byli rzemieślnicy stojący za stworzeniem tego urządzenia. Zdaniem archeologów mechanizm powstał w starożytnej Grecji, a w kompletnej formie składał się z kół zębatych napędzanych korbą. W ten sposób rozpoczynał się ruch wskazówek ukazujących informacje na temat ruchu Słońca i Księżyca. Pomimo relatywnie niewielkich rozmiarów, sprzęt ten zapewniał ogrom możliwości jego posiadaczom.