Koszmary senne nie są niczym niezwykłym. Często wywołują je jednorazowe, ale ważne dla nas wydarzenia, np. egzamin, ważne spotkanie czy śmierć bliskiej osoby. Zdarza się, że koszmary senne to sygnał, który daje nam organizm, że coś z jego funkcjonowaniem jest nie tak. To dlatego występują podczas gorączki, podczas odstawienia narkotyków lub alkoholu lub przedawkowania środków pobudzających. Czasami koszmary występują, gdy zjemy za późną kolację lub opijemy się wina przed snem.
Higiena snu jest bardzo ważna, a nawracające koszmary nocne mogą wskazywać na ukryty problem – zarówno psychiczny, jak i fizjologiczny. Najnowsze badania wskazują na ciekawą zależność i związek między koszmarami sennymi a wczesnymi objawami choroby Parkinsona.
Złe sny = zły znak?
Za każdym razem, gdy kładziemy się spać, przenosimy się do całkiem innego świata, wykreowanego na potrzeby naszej wyobraźni. Marzenia senne potrafią być kojące i rozwijające, ale czasami przeradzają się w koszmary. Pewnie każdy z nas choć raz w życiu obudził się zlany potem lub zlękniony tym, co “zobaczył”.
Badania przeprowadzone w ostatnich latach wykazały, że aż od 17 do 78% osób z chorobą Parkinsona miewa koszmary senne co tydzień. Zespół kierowany przez dr Abidemi Otaiku z Uniwersytetu w Birmingham potwierdził, że u osób, u których zdiagnozowano parkinsona i które doświadczają powtarzających się snów o treści “agresywnej lub pełnej akcji”, w ciągu kolejnych lat następuje intensyfikacja objawów chorobowych. To oznacza, że nawracające koszmary mogą być jednym z objawów choroby Parkinsona.
Dr Otaiku zastanawiał się, czy analiza snów osób, które nie cierpią na parkinsona, może przewidywać przyszłe wyniki zdrowotne, choćby w przypadku zaburzeń neurodegeneracyjnych? Praca opublikowana w eClinicalMedicine wykazała, że częste występowanie koszmarów w starszym wieku może być wczesnym symptomem zbliżającej się choroby Parkinsona, nawet jeżeli ta nie została jeszcze zdiagnozowana u danej osoby.
Naukowcy przeanalizowali dane zebrane w dużym amerykańskim badaniu, w którym przez 12 lat uczestniczyło 3818 starszych mężczyzn. Wypełniali oni szereg kwestionariuszy, a jeden z nich dotyczył występujących koszmarów nocnych. Osoby, które zgłaszały złe sny co najmniej raz w tygodniu, byli następnie obserwowani przez średnio siedem lat w celu sprawdzenia, czy są bardziej obciążone rozwojem parkinsona. W tym czasie u 91 pacjentów zdiagnozowano chorobę. Co ciekawe, znaczna część diagnoz pojawiła się w ciągu pierwszych pięciu lat trwania badania. Wykazano, ze osoby cierpiące na nawracające się koszmary są aż trzykrotnie bardziej narażeni na rozwój choroby Parkinsona.
Wyniki sugerują, że złe sny mogą zacząć pojawiać się u starszych osób na kilka lat przed wystąpieniem charakterystycznych objawów choroby Parkinsona, m.in. drżenia kończyn, sztywności czy spowolnienia ruchów. Badania potwierdzają także, że nasze sny mogą ujawniać ważne informacje na temat kondycji organizmu, nawet jeżeli nie są one widoczne na pierwszy rzut oka.
Trzeba jednak pamiętać, że choroba Parkinsona jest stosunkowo rzadkim zaburzeniem neurodegeneracyjnym – występuje średnio u 120-180 osób na 100 000. Jeżeli koszmary senne występują średnio u co drugiej dorosłej osoby, to nie można postawić między nimi znaku równości. Nie każdy, kto ma złe sny (nawet częste) zachoruje na parkinsona. Osoby obciążone innymi czynnikami ryzyka związanymi z chorobą Parkinsona, powinny być monitorowane pod kątem jakości snu.
Dr Abidemi Otaiku podsumowuje:
Mój zespół planuje obecnie wykorzystanie elektroencefalografii do zbadania biologicznych przyczyn zmian w snach u osób z chorobą Parkinsona. Może to pomóc w znalezieniu metod leczenia, które jednocześnie będą w stanie leczyć złe sny, a także spowalniać rozwój choroby Parkinsona lub zapobiegać jej wystąpieniu u osób zagrożonych tym schorzeniem.