To będzie iście epicka zemsta kosmicznych rozmiarów. Akt gwiezdnego kanibalizmu

Większość gwiazd we wszechświecie powstaje w układach podwójnych, potrójnych oraz większych asocjacjach gwiazd. Gwiazdy powstające w pojedynkę należą do rzadkości. Nic zatem dziwnego, że gwiazdy podwójne krążące wokół wspólnego środka masy występują w każdym zakątku nieba. Czasami gwiazdy w takim układzie są bardziej oddalone od siebie, a czasami mniej, wszystko zależy od warunków początkowych, mas obu gwiazd, a nawet od ich wieku. Wbrew pozorom takie układy – jak wiele związków – czasami są spokojne i przewidywalne, a czasami są bardzo burzliwe. Jeden z takich burzliwych układów zaobserwowali astronomowie z Uniwersytetu w Poczdamie.
uklad podwojny
uklad podwojny

SSN7 to nazwa tego układu podwójnego znajdującego się w obszarze gwiazdotwórczym NGC 346 w Małym Obłoku Magellana, jednej z pobliskich galaktyk karłowatych krążących wokół Drogi Mlecznej. Nie jest to jednak przeciętny układ podwójny. Jest to najmasywniejszy ze wszystkich dotychczas odkrytych kontaktowych układów podwójnych, czyli takich układów, w których obie gwiazdy znajdują się tak blisko siebie, że fizycznie się dotykają.

Naukowcy z Uniwersytetu w Poczdamie oraz University College w Londynie przeanalizowali dane obserwacyjne dotyczące tego obiektu zebrane w sześciu różnych obserwatoriach na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Celem analizy było ustalenie jego możliwej dalszej ewolucji.

To będzie burzliwy koniec

Szczegółowa analiza pozwoliła ustalić, że w układzie mamy do czynienia z gwiazdami o masie odpowiednio 32 i 55 mas Słońca, które krążąc wokół wspólnego środka masy na pełen obrót potrzebują zaledwie trzech dni.

Czytaj także: Gorący i masywny układ gwiazd ze wspólną otoczką

Nie jest to jednak spokojna egzystencja. Wszystko bowiem wskazuje na to, że masywniejsza z obu gwiazd wysysa ze swojej „drobniejszej” towarzyszki materię w tempie 13 mas Ziemi rocznie. Może się wydawać, że nie jest to gwałtowny przepływ, a raczej stopniowe powolne odchudzanie młodszej gwiazdy. Co jednak zaskakujące proces ten nie zakończy się pochłonięciem małej gwiazdy przez dużą. Już za 800 000 lat mniejsza gwiazda ulegnie kolapsowi i stanie się czarną dziurą.

Zemsta godna hollywoodzkiego kina

Przez kilka kolejnych gwiazd będziemy mieli do czynienia z układem, w którym wokół wspólnego środka masy będzie krążyła masywna gwiazda i czarna dziura. Masywna gwiazda jednak stosunkowo szybko zacznie powiększać swoje rozmiary zbliżając się powoli do kresu swojego życia. W tym momencie czarna dziura zacznie pochłaniać zewnętrzne warstwy swojej towarzyszki, stopniowo ale skutecznie pożerając gwiazdę, która wcześniej sama próbowała ją pożreć. Także i ten posiłek nie zostanie dokończony. Masywna gwiazda stopniowo odzierana z masy przez czarną dziurę także zapadnie się pod wpływem grawitacji i stanie się czarną dziurą. Obie czarne dziury będą krążyły wokół wspólnego środka masy przez długie miliardy lat, stopniowo opadając ku sobie, aż ostatecznie w odległej przyszłości połączą się one w jedną, masywniejszą czarną dziurę, emitując przy tym silne fale grawitacyjne.

Zaawansowana cywilizacja kosmiczna, która odkryje taką czarną dziurę na kilka miliardów lat nie będzie miała żadnej możliwości, aby odczytać z niej fascynującą ewolucję układu, który doprowadził do jej powstania.

Więcej:gwiazdy