Paleontolodzy z Wielkiej Brytanii i Chin odkryli, że po wymieraniu permskim, masowym wymieraniu gatunków pod koniec permu (245-252 mln lat temu), drapieżniki stały się bezwzględniejsze, a ofiary znalazły nowe sposoby na przetrwanie. To była prawdziwa seria zdarzeń, do której nie doszłoby, gdyby nie wspomniane wymieranie. Szczegóły opisano w czasopiśmie Frontiers in Earth Science.
Czas odrodzenia
Do wymierania permskiego doszło 252 mln lat temu, kiedy to wyginęło niemal całe życie na Ziemi. Ale po tym zdarzeniu nastąpił jeden z najbogatszych okresów w historii naszej planety. Trias – trwający od 252 do 201 mln lat temu – to czas odrodzenia życia, zarówno na lądach, jak i w oceanach.
Profesor Michael Benton z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu w Bristolu, główny autor nowego badania, mówi:
Wszystko przyspieszało. Dziś istnieje ogromna różnica między ptakami i ssakami a gadami. Gady są zimnokrwiste, co oznacza, że same nie wytwarzają zbyt wiele ciepła w organizmie i chociaż potrafią dość szybko się przemieszczać, nie mają wytrzymałości i nie mogą żyć w zimnie.
Dr Feixiang Wu z Instytutu Paleontologii Kręgowców w Pekinie dodaje:
To samo dzieje się w oceanach. Po masowym wymieraniu pod koniec permu ryby, homary, ślimaki i rozgwiazdy pokazały nowe, paskudne style polowania. Były szybsze, zwinniejsze i silniejsze niż ich przodkowie.
Badania przeprowadzone przez chińsko-brytyjski zespół potwierdziły, że nowe strategie polowania pojawiły się wcześniej, niż do tej pory sądzono. Dowody na to znaleziono w szczątkach wymarłych ryb Saurichthys z okresu triasu. Zwierzęta te czaiły się w mętnych, płytkich morzach i wystrzeliwała do przodu, by chwytać w swoje zębate szczęki wszystko, co nadawało się do zjedzenia. Z kolei inne ryby z triasu przystosowały się do miażdżenia muszli.
Zmiana zachowań łowieckich nastąpiła również u zwierząt lądowych. Ostatnie gady permskie poruszały się powoli i przyjmowały postawę podobną do współczesnych jaszczurek – z kończynami wystającymi na boki. Prawdopodobnie mogły albo biec, albo oddychać, ale nie były w stanie robić obu czynności jednocześnie. To wymagało od nich dużej wytrzymałości.
Prof. Michael Benton mówi:
Biolodzy od dawna dyskutują nad pochodzeniem ciepłokrwistości (endotermii) u ptaków i ssaków. Możemy prześledzić ich rodowód aż do karbonu, ponad 300 milionów lat temu, a niektórzy badacze sugerują ostatnio, że już wtedy były one endotermiczne. Inni twierdzą, że stały się endotermiczne dopiero w jurze, około 170 milionów lat temu. Jednak wszelkie dowody pochodzące z badań komórek w ich kościach, a nawet chemii ich kości sugerują, że obie grupy stały się ciepłokrwiste w następstwie wielkiego masowego wymierania pod koniec permu, na początku triasu.
Pojawienie się ciepłokrwistości u ptaków i ssaków przyniosło ze sobą dwie inne zmiany: rozwinięcie się wyprostowanej postawy ciała i wykształcenie jakiejś formy izolacji (włosów u ssaków, piór u ptaków). To by potwierdzało, że świat po masowym wymieraniu gatunków był dużo bogatszy niż przed nim.
Prof. Michael Benton podsumowuje:
Wszystkie te zmiany zachodziły mniej więcej w tym samym czasie, w triasie. Podkreśla to pewien pozytywny aspekt masowych wymierań. Masowe wymierania były oczywiście straszną wiadomością dla wszystkich ich ofiar, jednak w tym przypadku masowe wymieranie ekosystemów dało biosferze ogromną liczbę okazji do odbudowania się – i to na wyższych obrotach niż przed kryzysem.
Zróżnicowanie ryb Saurichthys w środkowym triasie południowych Chin, odzwierciedlające powstanie złożonego, wielowarstwowego ekosystemu morskiego (lub morskich zespołów rybnych) z intensywnymi interakcjami wzdłuż łańcuchów pokarmowych /Fot. Feixiang Wu