Pająki na Marsie. NASA już wie, jak się tam znalazły

Pająki mogą wzbudzać przerażenie, które w przypadku osób cierpiących na arachnofobię jest wyjątkowo silne. Na Marsie również można je dostrzec, choć nie mają biologicznego pochodzenia.
Pająki na Marsie. NASA już wie, jak się tam znalazły

Oczywiście ten aspekt nie stanowił najmniejszej zagadki, ale już pochodzenie tych struktur – jak najbardziej. Szukając odpowiedzi dotyczących ich genezy naukowcy przeprowadzili badania, których wyniki ukazały się niedawno na łamach The Planetary Science Journal. Skąd więc wzięły się pająki na Czerwonej Planecie?

Czytaj też: Na powierzchni okolicznej gwiazdy widnieją zagadkowe struktury. Są prawie 100-krotnie większe od Słońca

Widoczne na zdjęciach satelitarnych, są w rzeczywistości cechami geologicznymi. W celu zgłębienia ich tajemnic badacze zorganizowali eksperymenty, w ramach których odtworzyli je w laboratorium. Tym sposobem stworzyli modele, dzięki którym mogli zasymulować warunki potrzebne do powstania marsjańskich pająków.

Przedstawiciele Jet Propulsion Laboratory zwracają uwagę na dość nietypową cechę dwutlenku węgla. Nie występuje on w stanie ciekłym. Zamiast tego związek ten można spotkać w formie lodu, który w odpowiednio wysokiej temperaturze podlega sublimacji i zmienia się w gaz. I to właśnie ta kwestia może skrywać odpowiedź dotyczącą powstawania tytułowych struktur.

Struktury obserwowane na Marsie, przywodzące na myśl pająki, najprawdopodobniej powstają w związku z sublimacją dwutlenku węgla

Tak przynajmniej sugerują autorzy, którzy posiłkowali się tzw. modelem Kieffera. Nazwany na cześć geofizyka Hugh Kieffera, sugeruje, jakoby zamarznięty zimą dwutlenek węgla podlegał sublimacji wraz z nadejściem wiosny i towarzyszącym mu wzrostem temperatur. Może się zdarzyć, że taki proces będzie występował na dnie złoża lodu, gdzie ciemniejszy pył pochłania ciepło. W takich okolicznościach zostanie zamknięty pod przykrywającymi go warstwami lodu.

Gaz gromadzi się, ponieważ nie może ulecieć do atmosfery. Ciśnienie rośnie, aż w pewnym momencie dochodzi do eksplozji. To właśnie ona tworzy charakterystyczny kształt, który może przywodzić na myśl pająka. Aby przekonać się, czy takie wyjaśnienie ma sens, członkowie zespołu badawczego przeprowadzili eksperyment z wykorzystaniem instrumentu DUSTIE. Z jego udziałem można symulować temperatury i ciśnienia występujące na Marsie. 

Czytaj też: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba odkrył tajemnicze małe czerwone kropki. Nie wiadomo, czym one są

Dla zapewnienia jak najwyższego stopnia realizmu użyli też materiału przypominającego regolit. Następnie zaczęły się modyfikacje temperatur, tak, aby symulować zamarzanie dwutlenku węgla zimą i jego sublimację wraz z nadejściem wiosny. Zamknięty w komorze mini-Mars miał raz na zawsze wyjaśnić, jakie zjawisko prowadzi do powstawania tamtejszych pająków. I wygląda na to, iż udało się tego dokonać.

Przewidywania i rzeczywistość w postaci wyników eksperymentu niemal idealnie się ze sobą pokrywały, choć odnotowano pewną różnicę. Jak przyznają autorzy publikacji, lód utworzył się w obrębie warstwy pyłu, a nie na jej wierzchu. Tym sposobem naukowcy związani z NASA dowiedzieli się, w jakich okolicznościach podobne wydarzenia mogą zachodzić na Czerwonej Planecie.