Chodzi o… wiatr. Jak wynika z przeprowadzonych niedawno analiz, których wyniki są dostępne na łamach Nature Astronomy, pojedyncza turbina zamontowana w pobliżu tamtejszego bieguna mogłaby produkować wystarczająco dużo energii, aby zasilić bazę zamieszkiwaną przez sześć osób.
Czytaj też: Zadziwiające struktury wewnątrz krateru. Co znajduje się na powierzchni Marsa?
To cenny wniosek, ponieważ jak do tej pory rozważano przede wszystkim wykorzystywanie energii słonecznej. Tej jest jednak pod dostatkiem wyłącznie w obrębie równika, podczas gdy placówki rozmieszczone w skrajnych obszarach Czerwonej Planety mogłyby wykorzystywać alternatywne źródło energii w postaci wiatru. Świetnym rozwiązaniem byłoby połączenie obu tych rozwiązań.
Wróćmy jednak do wiatrów wiejących na Marsie. Te są znacznie słabsze od ziemskich, ponieważ tamtejsza atmosfera jest wyraźnie cieńsza. A być może trafniej byłoby powiedzieć: wręcz znikoma w zestawieniu z naszą. Problem w tym, że zazwyczaj siłę wiatru mierzyło się tam, gdzie miały mieć miejsce lądowania. W efekcie naukowcy nie poznali szerokiego zakresu wartości, spotykanych na przykład na mniej przyjaznych pod kątem tego typu manewrów terenach.
Wiatr na Marsie wydaje się najsilniejszy w pobliżu biegunów
Aby to zmienić, autorzy nowej publikacji wykorzystali szczegółowe informacje o Czerwonej Planecie, obejmujące między innymi krajobraz, energię cieplną, natężenie pyłu i promieniowania słonecznego. Dane te pochodzą z misji Mars Global Surveyor i Viking. “Nakarmiony” nimi model symulował różne prędkości wiatru na Marsie, zarówno za dnia jak i w nocy, na przestrzeni różnych pór roku czy lat.
Następnie autorzy sprawdzili, jakie byłyby możliwości energetyczne dla turbiny wiatrowej o stuprocentowej wydajności. Obliczyli też wyniki osiągane przez cztery komercyjne turbiny o różnych rozmiarach używanych obecnie na Ziemi. Kolejny krok polegał na zestawieniu tych wartości z szacowanym zapotrzebowaniem na energię do przetrwania sześciu osób na Marsie przez 500 marsjańskich dni. Wniosek? Energia wiatrowa nie tylko może uzupełniać słoneczną, ale nawet stanowić osobne, samodzielne źródło zasilania.
Jeśli chodzi o miejsca, w których potencjał na produkcję energii z wiatru jest najwyższy, to w grę wchodzą przede wszystkim tamtejsze kratery i wyżyny wulkaniczne. Gdyby udało się wyprodukować turbiny na miejscu, to z pewnością ułatwiłoby realizację misji na Czerwonej Planecie. Z drugiej strony, to nadal bardziej teoretyczne założenia, aniżeli faktyczne plany. Najpierw wypadałoby znaleźć sposób na uniknięcie zabójczego, marsjańskiego promieniowania.