EL (od Electric Light) to najnowszy dodatek do rodziny niezwykle popularnych rowerów Rift Zone, którego podstawą jest aluminiowa rama z trailową geometrią i skokiem 140/150 mm. System Bosch Performance Line SX współpracuje z baterią Bosch Compact Tube 400 Wh. To idealne rozwiązanie dla osób, które nie potrzebują aż tak wielkiej mocy i zasięgu, a chcą dobrze bawić się na bezdrożach.
Czytaj też: Nowy silnik Bosch Performance Line CX. Król napędów e-MTB ma się świetnie
Przy wadze 21,39 kg (rozmiar L) można mieć wątpliwości, czy mieści się jeszcze w kategorii elektrycznych rowerów górskich SL (Super Light), ale jest to niewątpliwie najlżejszy ebike firmy Marin.
Ten rower daje mnóstwo frajdy na szlaku, ale ma swoje ograniczenia
Rift Zone EL dzieli aluminiową ramę Series 4 i zawieszenie MultiTrac o skoku 140 mm z innymi modelami z serii Rift Zone. Kable są prowadzone wewnętrznie przez porty z boku połączenia rury dolnej/rury sterowej (a nie przez stery) za pomocą gumowych membran, które uszczelniają wokół kabla, aby zapobiec przedostawaniu się wody.
Czytaj też: Nowy rower elektryczny Orbea może być hitem, ale jednego detalu w nim brakuje
Na tylnym widełkach znajduje się gruba ochrona przed uderzeniem łańcucha. Silnik podwieszony pod ramą i osłona rury dolnej – wykonane z nylonu z dodatkiem włókna szklanego – są zamontowane na spodzie roweru, aby pomóc chronić go przed uszkodzeniami. Za napęd odpowiada 10-rzędowa grupa Cues, a za hamowanie odpowiadają tu czterotłoczkowe hamulce TRP Slate EVO.
Producentowi udało się obniżyć masę roweru, wykorzystując silnik Bosch Performance Line SX o momencie obrotowym 55 Nm i mocy 600 W oraz wewnętrzny akumulator 400 Wh, zamiast masywniejszego silnika o pełnej mocy i większego akumulatora. Jako najlżejszy eMTB w ofercie Marin, waży 21,39 kg w porównaniu do 24,23 kg Rift Zone E2 o pełnej mocy i monumentalnych 27,55 kg Alpine Trail E2 Bosch.
Ale czy Marin Rift Zone EL kwalifikuje się jako rower elektryczny SL, jest kwestią sporną. Choć jest to najlżejszy rower w portfolio Marina, wspomniane 21 kg uczyniłoby z niego jeden z najcięższych “superlekkich” rowerów elektrycznych na rynku, a na takich tytułach producentowi z Kalifornii raczej nie zależy.
Rift Zone EL jest dostępny w trzech modelach, począwszy od 5399 euro za Rift Zone EL 1, wzrastając do 6499 euro za Rift Zone EL 2 i osiągając maksymalnie 7699 euro za Rift Zone EL XR.