Marin udoskonala serię rowerów Nicasio i dorzuca do rodziny zupełnie nowy model
Marin Bikes podeszło na poważnie do wprowadzenia rowerów Nicasio w nową erę, bo wprowadzone zmiany obejmują całkowicie nowe funkcje w modelach Nicasio 1 i Nicasio+, a także debiut zupełnie nowego modelu z ramą typu step-thru w postaci Nicasio ST, który został zaprojektowany specjalnie z myślą o wysokiej wygodzie użytkowania. Ułatwia bowiem znacznie wchodzenie i schodzenie z niego. Jednak mimo tego powiewu nowości, każdy rower Nicasio wykorzystuje tradycyjną dla Marin Bikes stalową ramę CroMo, czyli ze stopu chromowo-molibdenowego, która w typowy dla siebei sposób oferuje liczne mocowania na błotniki oraz bagażniki.
Czytaj też: Czy to najcichszy rower górski na rynku? Oto Norco Sight VLT CX
Tego typu rama ma “zapewniać wysoką wytrzymałość przy jednoczesnym oferowaniu wysokiego komfortu” w postaci absorbcji drgań, którego trudno doświadczyć w lżejszych ramach aluminiowych lub karbonowych. Nie jest to więc oszczędność, a poniekąd filozofia projektowania, którą wyznaje ta marka, jako że skupia się na zapewnianiu klientom rowerów, które są wszechstronne, wpisują się w wymagania większości rowerzystów i wiele wytrzymują. Jednym z najbardziej sztandarowych rowerów tego typu jest popularny od 2017 roku Nicasio 1, który w najnowszym wydaniu nadal oferuje wiele w przystępnej cenie rzędu 899 euro.
Czytaj też: Ten eMTB to marzenie! Santa Cruz łamie tradycję z nowym rowerem górskim Vala
Na 2025 rok Nicasio 1 oferuje przede wszystkim zwiększoną kompatybilność z szerokimi oponami (do 45 mm), a do tego napęd Shimano Claris 2×8 z kasetą 11-32t, mechaniczne hamulce tarczowe Tektro oraz opony WTB Exposure 700 x 36 mm, które mają oferować idealną równowagę między prędkością a przyczepnością. Firma wprowadziła też do oferty identycznie wyceniony model Nicasio ST, który różni się od Nicasio 1 ramą typu step-through w miejscu typowej ramy step-over.
Czytaj też: Nowy rower elektryczny Orbea może być hitem, ale jednego detalu w nim brakuje
Wymagający “czegoś więcej” mogą sięgnąć po model Nicasio+, który podnosi poprzeczkę, oferując nowoczesne specyfikacje dostosowane do bardziej wymagających tras w cenie 1099 euro. Oferuje większe opony o rozmiarze 650b x 47 mm, które zapewniają lepszą przyczepność i stabilność na drogach szutrowych, a do tego napęd microSHIFT Sword Black 1×9 i te same mechaniczne hamulce tarczowe. Jak więc możecie zobaczyć, nie są to rowery zaliczające się do tych najbardziej zaawansowanych na rynku, ale mają w sobie charakterystyczną duszę, która jest podkreślana przez markę na każdym kroku. Wiemy, że wszystkie modele z odświeżonej serii Nicasio trafią na rynki globalne już w październiku 2024 roku.