Waze
Zacznijmy może od Waze, bo tutaj zmian jest najmniej. Użytkownicy tej aplikacji dostaną nowe funkcje zgłaszania zdarzeń drogowych. Google świetnie wykorzystuje fakt, że Waze ma ogromną i zaangażowaną społeczność, której członkowie aktywnie zgłaszają zdarzenia drogowe i uzupełniają mapy o kluczowe informacje lokalne, takie jak nowe drogi i ostre zakręty. Teraz będzie można zgłaszać zdarzenia drogowe głosowo, bez konieczności odrywania wzroku od jezdni czy zatrzymywania pojazdu. Jadąc autostradą i widząc nagłe spowolnienie ruchu, możemy nacisnąć przycisk zgłaszania i opowiedzieć o tym w sposób naturalny, a to dzięki możliwościom Gemini. AI zrozumie, co mówimy i szybko doda do mapy raport w czasie rzeczywistym.
Jeśli przekazane przez nas informacje są niepełne, Waze zada dodatkowe pytania o szczegóły, co pozwoli na lepsze skategoryzowanie raportu, a tym samym lepiej przysłuży się innym kierowcom. Oprócz tego Waze zacznie pokazywać strefy szkolne, by lepiej zadbać o bezpieczeństwo w tych obszarach. Pierwsza z funkcji będzie wdrażana na całym świecie na urządzeniach z iOS i Androidem, jednak tylko w języku angielskim, ale w późniejszym czasie pojawi się też obsługa innych języków. Strefy szkolne trafią do użytkowników Androida i iOS do końca tego roku.
Mapy Google
Choć Mapy Google nie są już aplikacją służącą jedynie do nawigacji, gigant nie zapomniał o dodaniu funkcji, które przydadzą się bezpośrednio podczas jazdy. Aplikacja zacznie pokazywać nam pasy, które należy zająć, by prawidłowo włączyć się do ruchu. Wystarczy podążać za niebieską linią na znacznikach pasów, a już nigdy nie pomylimy zjazdu. Przydatne będą też podświetlenia przejść dla pieszych i znaków drogowych na mapie.
Ponadto Mapy Google będą też podświetlać budynek i wejście oraz pokażą pobliskie parkingi, co znacznie ułatwi dotarcie do celu, bo nie będziemy musieli już samemu szukać wejścia. Dodatkowo pojawią się wskazówki, jak dojść tam pieszo z miejsca, w którym zaparkowaliśmy. Te zmiany będą wdrażane w listopadzie dla ponad 30 obszarów metropolitalnych na świecie.
Przydatna będzie też możliwość zgłaszania dodatkowych incydentów, takich jak zła pogoda — będziemy mogli zaznaczać zalane obszary, a także takie, w których drogi nie zostały odśnieżone lub widoczność na nich jest zła. Pomoże to w zachowaniu szczególnej ostrożności i potencjalnie przyczyni się do zmniejszenia liczby wypadków drogowych.
W Immersive View pokazywane będą nowe miejsca, takie jak kampusy uniwersyteckie, a także szczegółowe trasy z informacjami o parkingach i większą ilością danych związanych z bardziej złożonymi odcinkami drogi. Immersive View zostanie też rozszerzone na 150 kolejnych miast. Nowości te trafią na Androida i iPhone’y w najbliższych dniach. Gemini zacznie nam pomagać w poznawaniu interesujących miejsc w naszej okolicy, przeczesując bazę współtworzoną przez użytkowników z całego świata, by zaoferować nam najlepsze atrakcje. Dodatkowo będzie mógł podsumowywać recenzje atrakcji w Mapach. Oczywiście na początku do tej funkcji dostęp dostaną użytkownicy w USA. Podobne możliwości w kolejnych miesiącach dostanie sama wyszukiwarka Google.
Do Map Google trafia też funkcja o nazwie „Grounding”, która pozwoli deweloperom dodawać „bogate dane o miejscach” z Map Google do ich własnych aplikacji AI i pozwalać AI wyodrębniać informacje po wyświetleniu monitu. Z racji, że mapy zintegrowane są z ponad 10 milionami stron internetowych i są również podstawą działania wielu aplikacji, takie ulepszenie pozwoli na dostarczanie nam większej liczby szczegółów.
Tymczasem do Google Earth trafi Gemini AI, by pomóc urbanistom w lepszej analizie konkretnych danych dotyczących określonego obszaru zainteresowania szybciej niż dotychczas. Przykładem może być planowanie rozmieszczenia nowych ładowarek dla pojazdów elektrycznych – zajmujący się tym planista może poprosić o podanie kodów pocztowych miejsc z najmniejszą liczbą ładowarek, a w odpowiedzi otrzyma nie tylko prostą odpowiedź, ale też odpowiednią wizualizację.