„Wykazaliśmy bezpośrednią zależność między małą wydolnością fizyczną a mniejszą objętością mózgu kilka dekad później, co wskazuje na szybsze tempo jego starzenia się” – komentuje współautorka pracy dr Nicole Spartano z Boston University School of Medicine (Massachusetts, USA).
Jej zespół przeprowadził badanie wśród niemal 1,6 tys. osób w średnim wieku, bez chorób serca i demencji. Wszyscy byli uczestnikami znanego amerykańskiego badania pt. Framingham Heart Study, które rozpoczęto w 1948 r. Cała grupa przeszła test wysiłkowy na bieżni, a po dwóch dekadach wszystkim wykonano badanie obrazowe mózgu z użyciem rezonansu magnetycznego (MRI). Wydolność fizyczną oceniano na podstawie wskaźnika określanego jako pułap tlenowy (VO2max), czyli zdolność pochłaniania tlenu przez organizm w mililitrach na kilogram masy ciała na minutę. Mierzono też tętno i ciśnienie krwi.
Okazało się, że osoby mniej wydolne fizycznie w wieku średnim miały wyraźnie mniejszą objętość mózgu w starszym wieku w porównaniu ze sprawniejszymi rówieśnikami. Każde osiem jednostek różnicy w wynikach na bieżni przekładało się po dwóch dekadach na mózg starszy o dwa lata.
Gdy z analizy wyłączono osoby, u których rozwinęła się choroba serca lub które zaczęły stosować leki z grupy beta-blokerów na nadciśnienie tętnicze lub niewydolność serca, okazało się, że każdy wynik gorszy o osiem jednostek od rówieśników miał w przyszłości przełożenie na mózg starszy o rok.
Podobnie, silniejszy wzrost ciśnienia krwi oraz tętna podczas testu na bieżni (co również może świadczyć o mniejszej wydolności fizycznej) miał związek z mniejszą objętością mózgu dwie dekady później.
Dr Spartano zaznacza, że badanie miało charakter obserwacyjny, dlatego nie dostarcza ono ostatecznych dowodów na to, iż mała wydolność fizyczna przyczynia się do utraty objętości mózgu. Pokazuje jedynie występowanie takiej zależności.
„Choć nie potwierdzone jeszcze na szeroką skalę, nasze wyniki sugerują, że wydolność fizyczna w średnim wieku może być szczególnie istotna dla milionów ludzi na świecie, zwłaszcza ze zdiagnozowaną chorobą serca” – podsumowuje badaczka. (PAP)