Majowie byli ekspertami w dziedzinie pomiaru czasu i podobnie jak my dzielili jego upływ na powtarzające się okresy. Zamiast organizacji go w stuleciach i tysiącleciach, kalendarz Majów składał się z dwóch powiązanych ze sobą systemów: liczącego 365 dni Haab i podzielonego na 260 dni Tzolkin.
Dzięki temu, że współczesne imperialne jednostki miary wydawały się bardzo proste, kalendarz Majów śledził oba te systemy jednocześnie, aż w końcu dopasowywały się one do siebie co 52 lata. Planowanie wydarzeń z większym wyprzedzeniem nie było możliwe, dlatego Majowie opracowali również tzw. długą rachubę (czyli kalendarz długiego liczenia).
Czytaj też: Majowie mieli autostrady. Poruszali się nimi 3000 lat temu
Każda długa rachuba obejmowała 5126 lat i była podzielona na 13 równych odcinków po ok. 394 lata, znanych jako Bak’tun. Majowie rozpoczęli liczenie poprzedniego długiej rachuby 11 sierpnia 3114 r. p.n.e., co oznacza, że Bak’tun 13 tego cyklu miał się zakończyć 21 grudnia 2012 roku.
Po zakończeniu długiej rachuby natychmiast następował początek kolejnego i nic nie wskazuje na to, że Majowie oczekiwali, iż czas zatrzyma się w miejscu, gdy dany cykl dobiegnie końca. W 1987 r. Jose Arguelles opublikował książkę, w której błędnie zinterpretował kalendarz Majów jako odliczanie do końca czasu, co wywołało światową fascynację teorią apokalipsy Majów.
Majowie nie odliczali do końca świata
Datowana na VII w. n.e. Tortuguero było świątynią lub grobowcem poświęconym lokalnemu władcy zwanemu B’ahlam Ajaw. Wykopaliska w tym miejscu ujawniły inskrypcję – znaną jako Tortuguero Monument 6, która zawiera odniesienie do Bak’tun 13. Jako jedyne znaczące odniesienie do końca długiej rachuby, jakie kiedykolwiek znaleziono, tekst ten nigdy nie został w pełni zinterpretowany, częściowo dlatego, że niektóre glify wyblakły. Jednak pozostałe cyfry wspominają o powrocie Bolon Yokte, boga Majów związanego z wojną i tworzeniem.
W 1996 r. David Stuart i Stephen Houston opublikowali przybliżoną interpretację tekstu, którą nazwali “Przepowiednią z Tortuguero”. Ich praca została wykorzystana przez propagatorów idei apokalipsy Majów, podsycając histerię wokół końca świata w 2012 roku. Analizując Tortuguero Monument 6 kilka lat później, naukowcy doszli do wniosku, że napis prawdopodobnie nie odnosi się do żadnego wydarzenia następującego po końcu długiej rachuby, ale po prostu dokumentuje poświęcenie świątyni 11 stycznia 669 r. Pomnik zatem nie wskazuje daty końca świata, ale po prostu sugeruje zakończenie cyklu długiej rachuby jako sposobu na śledzenie czasu.
Czytaj też: Majowie mieli poważny problem. Ich miasta były zatrute
Majowie wierzyli, że nowy Bak’tun zaczyna się w momencie, gdy kończy się poprzedni. W żadnym z istniejących artefaktów nie ma mowy o żadnym dniu sądu, implozji planety, a już na pewno o gościach z kosmosu. Majowie nie mieli wątpliwości, że 22 grudnia 2012 r. Słońce wzejdzie normalnie, po prostu źle ich zrozumieliśmy.