Prowadzone na miejscu wykopaliska rozpoczęły się we wrześniu i doprowadziły do odnalezienia licznych artefaktów. Wśród nich znalazły się narzędzia, garnki, a nawet brązowe i miedziane monety rzymskie. Same ruiny znajdują się natomiast w Luksorze, czyli położonym na prawym brzegu Nilu współczesnym mieście, które dawniej było częścią starożytnych Teb.
Czytaj też: Zbierali czaszki w jednym miejscu. Nasi przodkowie mieli zaskakujący zwyczaj
Jak wyjaśnia Mostafa Waziri, sekretarz generalny Najwyższej Rady Starożytności Egiptu, udało się odnaleźć kompletną wioskę mieszkalną, z dwoma gołębnikami, których nigdy wcześniej nie widziano. Te ostatnie służyły jako gniazda, w których hodowano gołębie pocztowe wykorzystywane później do dostarczania wiadomości do innych części Imperium Rzymskiego.
Starożytne miasto jest najstarszym znalezionym na wschodnim brzegu Nilu
I choć Luksor od dawna jest miejscem słynącym ze znalezisk archeologicznych, to w ostatnim czasie pracujący tam naukowcy mają szczególnie dużo pracy. Wystarczy wspomnieć, iż przed kilkoma dniami natrafili na kilka starożytnych grobowców. Być może po części ujawnianie tego typu informacji stanowi element kampanii promocyjnej mającej na celu popularyzację otwarcia Wielkiego Muzeum Egipskiego w Kairze, które ma ruszyć jeszcze w tym roku.
Czytaj też: Tajemniczy dwunastościan sprzed 1600 lat. Znaleźliśmy już ponad 100 takich
Egipt, bazujący w dużej mierze na turystyce, został szczególnie mocno dotknięty pandemią COVID-19. Wprowadzone obostrzenia ograniczyły liczbę odwiedzających go turystów. Egipska branża turystyczna odpowiada za 10 procent PKB tego kraju i tworzy około 2 miliony miejsc pracy. Nic więc dziwnego, że tamtejsze władze chcą przyciągać 30 milionów turystów rocznie do 2028 roku. Przed pandemią liczba ta była znacznie niższa i wynosiła 13 milionów.