170-karatowy kamień został nazwany Lulo Rose, a eksperci spodziewają się, że może on zyskać miano najdroższego wystawionego na sprzedaż diamentu. Ze względu na okoliczności towarzyszące temu znalezisku warto odpowiedzieć na pytanie: dlaczego różowe diamenty są tak rzadkie, a 80 procent z nich pochodzi z zaledwie jednej kopalni?
Czytaj też: Ma troje oczu i szczypce do zabijania. Tajemnicza skamieniałość zdradza wielki sekret
O wyjątkowości wspomnianego znaleziska najlepiej świadczy fakt, iż średnio 1 na 10 tysięcy diamentów wydobywanych na Ziemi jest kolorowy. W tym przypadku mówimy o różowej barwie, lecz opcji jest znacznie więcej, ponieważ równie rzadkie są kolory takie jak niebieski, zielony, fioletowy, pomarańczowy i czerwony. Z kolei żółty czy brązowy okazują się nieco częściej spotykane.
I choć mogłoby się wydawać, że im rzadziej spotykany wariant kolorystyczny, tym lepiej, to nie zawsze tak jest. Wynika to z prostej zależności: nietypowa kolorystyka może być oznaką tego, iż diament nie jest idealnie czysty pod względem chemicznym. Dodajmy do tego powszechność występowania przezroczystych kamieni, a zrozumiemy, dlaczego najczęściej wydobywane są właśnie one.
Nie jest do końca jasne, w jakich okolicznościach powstają różowe diamenty. Naukowcy wyróżniają trzy główne mechanizmy stojące za pojawianiem się różnego rodzaju niedoskonałości. W tym konkretnym przypadku chodzi o zanieczyszczenia pojawiające się w sytuacji, gdy struktura siatki diamentu ulega skręceniu i wygięciu. Rzutuje to na sposób odbijania światła i zmienia nasze postrzeganie takiego kamienia pod względem kolorystycznym.
Kolorystyka diamentów jest ściśle związana z warunkami, w jakich powstawały. Można więc w ten sposób dowiedzieć się sporo na temat geologii
Oczywiście w zależności od stopnia tego skręcenia można uzyskać odmienny efekt końcowy. Nawet różowe diamenty różnią się między sobą odcieniami, co odzwierciedla warunki, w jakich powstawały. Z tego względu niełatwo jest znaleźć dwa identyczne kamienie, nie wspominając o takich, które byłyby całkowicie pozbawione niedoskonałości. Tłumaczy to również, dlaczego od 80 do 90 procent różowych diamentów pochodzi z jednej kopalni. A w zasadzie pochodziło, ponieważ mówimy o australijskiej Argyle. Około 1,8 mld lat temu doszło tam do zderzenia kontynentów, co zapewniło warunki geologiczne sprzyjające wytwarzaniu diamentów.
Czytaj też: Tajemniczy złoty obiekt na dnie oceanu. Coś próbowało z niego wyjść lub wejść do środka
Gigantyczne ciśnienie oraz wysokie temperatury sprawiły, że na terenie nieczynnej już kopalni można było natrafić na prawdziwe bogactwo diamentów, od różowych, przez pomarańczowe, aż po fioletowe. Lulo Rose jest w swojej kategorii największy: wcześniej rekordowym różowym diamentem był Pink Star, który w 2017 roku został sprzedany za 71,2 mln dolarów. W pierwotnej wersji ważył on 132,5 karata, lecz na aukcję trafiła wersja 59,6-karatowa. Czy znacznie większy Lulo Rose może przebić ten wynik?