Oczywiście niekoniecznie do jaskiń, ponieważ współczesne technologie pozwalają na tworzenie znacznie skuteczniejszych schronień. Wygląda jednak na to, iż przystosowanie do życia pod ziemią może okazać się w niedalekiej przyszłości bardzo przydatne.
Czytaj też: Owoce giganty. Truskawki są znacznie większe niż 12 lat temu – dlaczego?
Historia, nawet ta stosunkowo nieodległa, pokazuje, że nasz gatunek jest w stanie funkcjonować w środowisku z ograniczonym dostępem do światła słonecznego. Wystarczy wspomnieć podziemne miasto Derinkuyu, w którym mogło się rzekomo schronić nawet 20 tysięcy osób jednocześnie. Z bardziej współczesnych przykładów do głowy przychodzi natomiast australijskie Coober Pedy, gdzie znajdują się ziemianki, w których temperatury wynoszą około 23 stopni, podczas gdy na zewnątrz jest ponad dwukrotnie goręcej.
I to właśnie rosnące temperatury mogą zmusić ludzi do ucieczki pod ziemię. Tylko czy będzie to wykonalne? Wydaje się, że tak. Tym bardziej, iż pewnego dnia może po prostu nie być innego wyjścia niż szukać ucieczki przed upałem głęboko pod powierzchnią. Wspomniane Derinkuyu, choć zimą doświadcza temperatur spadających w okolice 0 stopni Celsjusza, by latem rozgrzać się do ponad 30, w podziemiach jest znacznie bardziej stabilne termicznie. Tamtejsza temperatura utrzymuje się na poziomie 13 stopni Celsjusza.
W teorii ludzie mogliby szukać schronienia pod ziemią, ukrywając się tam przed rosnącymi temperaturami
Oczywiście czym innym jest wizyta w takim miejscu na kilka godzin czy nawet dni, a czymś zgoła odmiennym zamieszkiwanie tam przez dłuższy czas – być może nawet całe życie. Wystarczy przypomnieć historie osób, które dobrowolnie zgodziły się na pobyt w jaskiniach pozbawionych światła. W ciemności ich organizmy zachowywały się dziwnie, a poczucie upływu czasu zostało całkowicie zaburzone.
Zakłócenie rytmu dobowego ma natomiast szereg konsekwencji zdrowotnych. Wszystko to tworzy obraz dość negatywnych konsekwencji długotrwałego pobytu z dala od światła słonecznego. W grę wchodzi również niezbyt oczywiste, ale nie mniej śmiercionośne zagrożenie. Są nim… powodzie, które pod ziemią mogą pojawiać się bardzo gwałtownie. Napływające nagle masy wody mogą stanowić śmiertelną pułapkę dla przebywających w zamkniętej przestrzeni ludzi.
Czytaj też: Sześć stóp po ziemią leżą nie tylko zmarli. Wprost pod nami odkryto prawdziwą dyskotekę życia
Poza tym, zakładając, iż ludzkość musiałaby budować tego typu podziemne struktury, ich tworzenie może okazać się bardzo kosztowne. Jak znaleźć na to fundusze i to przy założeniu, że miejsc miałoby starczyć dla całej masy ludzi? Wydaje się, że ucieczka pod ziemię przed rosnącymi temperaturami, choć wykonalna, to nie będzie najlepszym rozwiązaniem w kontekście postępujących zmian klimatu. Pozostaje więc dążenie do ograniczenia dalszego wzrostu średnich temperatur.