Zespolony kadłub i skrzydła, czyli jak Siły Powietrzne USA kształtują przyszłość lotnictwa
Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych chcą otworzyć nowy rozdział w technologii lotniczej, a to dzięki innowacyjnemu prototypowi samolotu z zespolonym kadłubem i skrzydłami (BWB – Blended-Wing Body). Ten ambitny projekt sprowadza się do tego, że łączy skrzydła i kadłub w jednolitą aerodynamiczną strukturę, co ma potencjał zrewolucjonizować przyszłość zarówno lotnictwa wojskowego, jak i komercyjnego. Dlaczego? Ano dlatego, że taki projekt maksymalizuje efektywność paliwową, zdolności ładunkowe oraz osiągalny zasięg na jednym tankowaniu. Skąd się to z kolei bierze? Prosto z fizyki, bo projekt BWB stanowi przełom w aerodynamice.
Czytaj też: Broń, która wesprze myśliwce F-35 i nowoczesnego króla przestworzy. USA się nie patyczkują
Dzięki połączeniu skrzydeł i kadłuba w jedną ciągłą strukturę to podejście projektowania samolotów minimalizuje opór aerodynamiczny i maksymalizuje siłę nośną. Według wstępnych testów prototyp BWB wykazał już 30-procentową redukcję oporu w porównaniu z tradycyjnymi samolotami, co z kolei przekłada się na szacowaną 50-procentową redukcję zużycia paliwa. Dodatkowo koncepcja ta znacząco redukuje hałas, o czym wspomniały symulacje zrealizowane przez NASA, które oszacowały 15-decybelową redukcję w porównaniu z obecnymi samolotami, co z kolei odpowiada na kluczowe wyzwania środowiskowe i operacyjne.
Aktualnie rozwojem samolotu o konstrukcji BWB w Stanach Zjednoczonych na zlecenie Sił Powietrznych USA zajmują się dwie firmy – JetZero oraz Northrop Grumman. Obie doczekały się kontraktów w 2023 roku na opracowanie prototypu, który już powstał w skali subprototypowej i nosi dumne miano Pathfinder. Ten posiada rozpiętość skrzydeł na poziomie około 7 metrów, a więc o osiem razy mniejszą względem prototypu w pełnej skali, a jego testy już trwają w Kalifornii. Zostały bowiem zatwierdzone przez Federalną Administrację Lotnictwa w 2024 roku, a ich celem jest weryfikacja modeli obliczeniowych i dopracowanie systemów sterowania lotem.
Czytaj też: Sześć tajemniczych maszyn powstaje w Kalifornii. USA szykują się na wielką zmianę
Chociaż program BWB nie jest bezpośrednio powiązany z systemem NGAS (Next-Generation Air Refueling System), to jego przełomowe technologie mogą wpłynąć na przyszłe decyzje dotyczące tankowców i samolotów transportowych. Samym tylko przerzuceniem się na konstrukcję BWB, lotnictwo USA zyska bowiem samoloty transportowe i tankowce powietrzne zupełnie nowej generacji. Te będą mogły nie tylko latać z okazalszym ładunkiem, ale też wyruszać na dłuższe misje przy jednoczesnym zachowaniu niższej sygnatury radarowej, akustycznej i cieplnej, co obniży szanse na ich wykrycie i w następstwie zestrzelenie. Te ostatnie zalety wynikają jednak nie z samej konstrukcji BWB, a otworzonej przez nią furtki do zamontowania na górze samolotu wylotów spalin oraz braku ogona.
Czytaj też: B-52J z silnikami Rolls Royce. Zaraz… czy te najstarsze bombowce USA napędzą samochodowe silniki?!
Co ciekawe, samo aktualne dążenie do przekucia projektu BWB na rzeczywistość jest dowodem na potencjał partnerstw publiczno-prywatnych. Dzięki wyłożonym na niego 230 milionom dolarów finansowania ze strony Sił Powietrznych USA oraz inwestycjom z sektora prywatnego program ten stanowi przykład innowacji opartej na współpracy dwóch światów. Daje to zresztą również szanse na wprowadzenie rewolucji nie tylko do wojska, ale też sektora prywatnego. Aktualnie jednak musimy poczekać na to, co z tego wyjdzie i czy szacunki okażą się precyzyjne, bo pierwszy lot pełnowymiarowego modelu zaplanowano na 2027 rok, co stanowi przełomowy krok w historii lotnictwa.