Według danych serwisu Bankier.pl, PKO BP wciąż jest niekwestionowanym numerem jeden w polskiej bankowości, obsługując ponad 12 milionów klientów. To wzrost o ponad 235 tysięcy w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Na drugim miejscu uplasował się Bank Pekao z 6,9 miliona klientów, a trzecie miejsce zajmuje Santander Bank Polska z 5,9 miliona klientów.
PKO BP przewodzi także pod względem liczby klientów indywidualnych, obsługując ponad 11,38 miliona osób. Tak imponujący wynik pokazuje jego znaczącą przewagę nad konkurencją. Wzrost liczby klientów indywidualnych o 200 tysięcy w skali roku jasno pokazuje, że Polacy wciąż ufają PKO BP, widząc w nim stabilność i pewność, jakiej oczekują od banku.
Polski sektor bankowy – wzrosty i spadki
Drugie miejsce w rankingu zajął Bank Pekao z 6,9 miliona klientów, co oznacza wzrost o 364 tysiące w porównaniu z rokiem poprzednim. Santander Bank Polska również odnotował wzrost liczby klientów, obsługując obecnie 5,9 miliona osób. Choć większość banków w Polsce może pochwalić się wzrostem, nie wszystkie miały powody do radości. Spadki zanotowały mBank, BNP Paribas oraz Bank Pocztowy – ten ostatni stracił ponad 62 tysiące klientów, co jest najbardziej dotkliwym wynikiem.
Polacy wybierają PKO BP nie tylko ze względu na szeroką sieć placówek i rozbudowaną aplikację mobilną, ale także z powodu poczucia bezpieczeństwa, jakie ich zdaniem daje ten bank. Choć trzeba przyznać, że obsługiwane przez banki w Polsce 55 milionów rachunków to liczba, która robi wrażenie.
Patrząc na te wyniki, warto zadać sobie pytanie: czy dominacja PKO BP jest korzystna dla rynku? Z jednej strony stabilny lider daje poczucie bezpieczeństwa, ale z drugiej może ograniczać innowacyjność pozostałych graczy, którzy muszą walczyć o każdą część rynku. Niezależnie od perspektywy, kluczowe jest to, że PKO BP udowadnia, iż tradycja i jakość mogą iść w parze z nowoczesnością. W nadchodzących latach zobaczymy, czy rynek bankowy w Polsce pozostanie stabilny, czy też konkurencja znajdzie sposoby na wyrwanie części udziałów. Czy inne banki zdołają nadgonić, czy też PKO BP umocni swoją pozycję? Z czasem się przekonamy.