Odkrycie życia na powierzchni Marsa byłoby czymś naprawdę fascynującym. Gdyby badania potwierdziły, że istniejące tam formy życia nie mają żadnego związku z życiem na Ziemi, musielibyśmy zweryfikować nasze podejrzenia na temat tego, czy życie istnieje jeszcze gdzie indziej we wszechświecie. W jednej chwili bowiem musielibyśmy przyjąć, że wszechświat może dosłownie kipieć od życia, którego na razie nam się nie udało znaleźć.
Tymczasem jak donoszą naukowcy, najnowszy łazik marsjański Perseverance odkrył ostatnio na Marsie skałę, która najprawdopodobniej jest najlepszym dowodem na to, że jakieś mikroorganizmy istniały w przeszłości na powierzchni planety.
Czytaj także: Ludzkość znalazła życie na Marsie. A potem zachowała się jak obcy z filmów sci-fi
Badacze przyznają, że wystarczyło im jedno spojrzenie na skałę, aby uznać, że jest to coś zupełnie nowego, czego jeszcze nikt na Marsie wcześniej nie widział. Jest ona bowiem pokryta jest charakterystycznymi ciemnymi plamami, które na Ziemi zazwyczaj wskazują na aktywność mikroorganizmów.
Nic zatem dziwnego, że przez kilka kolejnych dni naukowcy skorzystali z absolutnie wszystkich dostępnych na pokładzie łazika Perseverance instrumentów, tj. laserów, kamer, promieni rentgenowskich do fotografowania skały pod każdym możliwym kątem. Co najciekawsze, wszystkie zebrane w ten sposób dane wskazują na jedno: na Marsie faktycznie mogło istnieć kiedyś życie. Wystarczy tutaj dodać, że jak dotąd jeszcze nigdy na Marsie nie znaleziono tak silnych dowodów na istnienie tam życia.
Czytaj także: Jeśli życie na Marsie istnieje, to znaleziono na to najlepsze dotychczas dowody
Zbadana przez naukowców skała nazwana została Cheyava Falls. W toku badań naukowcy zidentyfikowali w niej siarczany wapnia, które są dowodem tego, że wchodziła ona w interakcje z wodą w stanie ciekłym. Ciemne plamy na powierzchni zawierają żelazo i fosforany, które mogą być pozostałościami po reakcjach chemicznych, które mogłyby być źródłem energii dla potencjalnych mikroorganizmów. Wszystkie pozyskane przez naukowców informacje zdają się wskazywać na procesy biologiczne na wczesnym, wilgotnym Marsie. Warto tu jednak cały czas pamiętać, że wciąż mogą istnieć alternatywne procesy wulkaniczne, które teoretycznie mogłyby doprowadzić do powstania podobnych śladów bez konieczności istnienia życia. Należy zatem do danych i wniosków podchodzić ze zdrową dawką sceptycyzmu.
Jedno jest pewne: naukowcom udało się znaleźć na Marsie naprawdę fascynującą skałę. Teraz potrzeba dużo więcej badań i analiz, ale tak naprawdę na odległość nie uda nam się ustalić jednoznacznie, czy mamy do czynienia ze śladami dawnego marsjańskiego życia. Aby to ustalić, musielibyśmy na Marsa wysłać naukowców z odpowiednimi instrumentami badawczymi, albo rzeczoną skałę przewieźć na Ziemię, gdzie mogłaby ona zostać zbadana w laboratoriach wyposażonych we wszystkie najnowocześniejsze instrumenty badawcze. Z pewnością przywiezienie skały na Ziemi jest łatwiejsze od wysłania człowieka na Marsa, ale i to nie wydarzy się zapewne jeszcze przez co najmniej dekadę. Pozostaje zatem uzbroić się w cierpliwość i czekać.