Projekt “Las Energii” ma na celu wykorzystanie przestrzeni leśnej do produkcji energii wiatrowej, przy jednoczesnym minimalizowaniu ingerencji w ekosystemy. Turbiny mają być montowane na wysokich wieżach, sięgających ponad korony drzew, co teoretycznie pozwoli uniknąć konieczności masowej wycinki. Projekt mógłby zostać zrealizowany najwcześniej za 6 lat.
Czytaj też: To będzie rekordowych rozmiarów turbina wiatrowa. Chińczycy nie znają ograniczeń
Zgodnie z komunikatem Lasów Państwowych (LP), planowana jest budowa maksymalnie 10 turbin wiatrowych w każdym z trzech wybranych miejsc. Każda z nich będzie miała jednostkową moc wynoszącą od 6 do 7 MW. W projekcie “Las Energii” bierze również udział duński koncern Eurowind Energy.
“Las Energii” brzmi dumnie, ale czy ten projekt ma sens?
Zwolennicy projektu podkreślają, że instalacje wiatrowe w lasach to sposób na efektywne wykorzystanie terenów, które nie są przeznaczone pod rolnictwo czy zabudowę. To także krok w kierunku osiągnięcia przez Polskę celów klimatycznych i redukcji emisji CO2. Inwestycja mogłaby znacząco zwiększyć udział energii odnawialnej w polskim miksie energetycznym, co obecnie jest kluczowym wyzwaniem dla kraju.
Czytaj też: Turbiny wiatrowe do lamusa? Ta konstrukcja wygląda jak kolejka górska, a poleca ją sam Bill Gates
Wielu ekspertów poddaje w wątpliwość zasadność inwestowania w turbiny wiatrowe na terenach leśnych. Krytycy argumentują, że istnieją inne, mniej inwazyjne lokalizacje, takie jak nieużytki rolne czy tereny przemysłowe. Podkreśla się również, że budowa turbin wymaga infrastruktury, która może wiązać się z wycinką lasów pod drogi dojazdowe i linie energetyczne. Co więcej, jak zauważają eksperci, zbytnie koncentrowanie turbin w jednym regionie może prowadzić do przeciążenia sieci energetycznej, co wymagałoby dodatkowych inwestycji w systemy przesyłowe i magazynowanie energii.
Pomimo rosnącej liczby zwolenników i coraz większych inwestycji w projekt “Las Energii”, wiele osób wciąż zadaje pytanie, czy te działania nie prowadzą do poważnych i trudnych do przewidzenia konsekwencji ekologicznych. Turbiny wiatrowe w lesie mogą wpłynąć na mikroklimat, a same konstrukcje mogą zmienić lokalne warunki atmosferyczne i wpłynąć na faunę.
Andrzej Talczyk, Przewodniczący Komisji Ochrony Przyrody Polskiego Towarzystwa Leśnego, mówi:
Wykazano, że obecność turbin wiatrowych w lasach gospodarczych powoduje wypieranie pospolitych ptaków leśnych, co może przyczyniać się do spadku ich populacji. Turbiny wywierają efekt odstraszający do nawet 5 kilometrów na żurawie, sowy, ptaki wodne, szponiaste, kuraki, wróblowate i brodzące (np. żurawie), a także na duże ssaki (np. renifery).
Według oficjalnych danych, powierzchnia lasów w Polsce wynosi ponad 9,2 miliona hektarów, co stanowi 29,6 proc. powierzchni kraju. Warto zaznaczyć, że budowa turbin wiatrowych wymaga stosunkowo niewielkiej powierzchni pod fundamenty, zazwyczaj około 20-30 arów na turbinę. W trakcie budowy oraz eksploatacji planuje się wyłącznie punktowe i niezbędne trzebieże, wynikające z konieczności przygotowania terenu pod budowę. Ostateczna decyzja o przeznaczeniu konkretnych obszarów leśnych pod inwestycje wiatrowe będzie zależała od wyników analiz środowiskowych oraz konsultacji z odpowiednimi instytucjami.
“Las Energii” to projekt o ogromnym potencjale, ale również wywołujący wiele kontrowersji. Jego sukces będzie zależał od precyzyjnego zaplanowania, przeprowadzenia szczegółowych ocen środowiskowych i znalezienia kompromisu między potrzebami energetycznymi a ochroną przyrody. Polska ma szansę stać się pionierem w wykorzystaniu leśnych przestrzeni do produkcji zielonej energii, ale droga do tego celu wymaga rozwagi i odpowiedzialności.