Po dekadzie panowania Huracána – jednego z najbardziej rozpoznawalnych i najchętniej kupowanych modeli w historii Lamborghini – firma żegna się z wolnossącym V10. W jego miejsce pojawia się Temerario, którego nazwa oznacza “brawurowy” i nie jest to przypadek. Nowy model to symbol odwagi i determinacji marki, by nie tylko nadążyć za nowymi standardami motoryzacyjnymi, ale też je wyznaczać. Zamiast kontynuować linię Huracána, Lamborghini stworzyło coś zupełnie nowego – samochód, który w każdym calu jest deklaracją zmiany epoki.
Lamborghini Temerario to coś więcej niż następca Huracána
Serce Temerario to nowy, zaprojektowany od podstaw silnik V8 o pojemności 4 litrów, wspomagany dwiema turbosprężarkami. Jednostka ta generuje aż 800 KM i wchodzi na obroty sięgające 10 000 rpm. Towarzyszy jej trio silników elektrycznych – dwa napędzają przednią oś, a trzeci ulokowany jest pomiędzy silnikiem a nową ośmiobiegową dwusprzęgłową skrzynią biegów. Razem oferują łączną moc 920 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Prędkość maksymalna wynosi imponujące 343 km/h, a sprint do “setki” zajmuje zaledwie 2,7 sekundy. To osiągi nie tylko godne superauta – to już liga hipersamochodów.
Czytaj też: Budzi emocje i rozgrzewa serca. Co Lamborghini ma wspólnego z nowym motocyklem Ducati?
Choć linia Temerario wpisuje się w klasyczny język projektowania Lamborghini, każda krzywizna i każde przetłoczenie karoserii ma funkcję aerodynamiczną. Długi przód przypominający dziób rekina, sześciokątne detale, które przewijają się od świateł po końcówki wydechu, a także kanały wentylacyjne i aktywne elementy aerodynamiczne – wszystko zostało zaprojektowane z myślą o zmniejszeniu oporu i zwiększeniu docisku. W opcji dostępny jest pakiet Alleggerita, który dzięki zastosowaniu kutych felg, tytanowego układu wydechowego i agresywniejszego splittera zwiększa docisk o 158 proc. względem Huracána EVO. Nowa platforma z aluminium poprawiła sztywność nadwozia o 27 proc., co przekłada się na bardziej precyzyjne prowadzenie, nawet przy ekstremalnych prędkościach.

Temerario to pierwszy model Lamborghini wyposażony w realnie funkcjonalny tryb elektryczny. Akumulator o pojemności 3,8 kWh umożliwia przejazd na samym prądzie na krótkich dystansach – idealnie do poruszania się po mieście, garażach podziemnych czy strefach czystego transportu. Auto można naładować w 30 minut z domowego gniazdka dzięki wbudowanej ładowarce o mocy 7 kW. Hybrydowa architektura nie służy tylko ekologii – to również sposób na lepszą trakcję, większą kontrolę momentu obrotowego i szybszą reakcję układu napędowego.
Zamiast klasycznych trybów jazdy, Lamborghini oferuje w Temerario pięć wyraźnie odmiennych doświadczeń. Od cichego i miejskiego profilu Città, przez zrównoważoną Stradę, bardziej bezpośredni Sport, aż po brutalne Corsa i Corsa Plus – ten ostatni został zaprojektowany z myślą o precyzyjnym driftingu na torze. Każdy tryb modyfikuje nie tylko reakcję gazu czy pracę zawieszenia, ale również sposób, w jaki moment obrotowy jest rozdzielany między osiami.

Kabina Temerario to manifest luksusu i nowoczesności. Kierowca ma do dyspozycji trzy wysokiej rozdzielczości ekrany – zestaw wskaźników, centralny panel dotykowy oraz ekran pasażera, który może śledzić osiągi lub kontrolować ustawienia klimatyzacji. Wnętrze wykończono ręcznie szytą skórą, włóknem węglowym i szczotkowanym aluminium. Przy tym wszystkim Lamborghini zadbało o ergonomię – przestrzeń w kabinie jest większa niż w Huracánie, co oznacza więcej miejsca na głowę, nogi i mniej kompromisów przy dłuższych trasach.

Temerario nie działa w próżni. Jego największym rywalem jest Ferrari 296 GTB – również hybryda plug-in, tyle że z mniejszym, 3-litrowym V6 twin-turbo, który oferuje 830 KM. Ferrari osiąga 100 km/h w 2,9 sekundy, czyli nieco wolniej niż Lamborghini. McLaren Artura to z kolei jeszcze bardziej “kompaktowa” hybryda z 680 KM i 3-litrowym V6. Choć lżejszy, Artura nie jest tak spektakularny ani pod względem mocy, ani wyglądu. Nawet Aston Martin Valhalla – zapowiedziany jako hybrydowy hiperauto przyszłości – będzie musiał się napracować, by przyćmić design i wszechstronność Temerario. Lamborghini znów ustawia poprzeczkę wysoko, pokazując, że można pogodzić brutalność z elegancją, efektywność z emocją.
Temerario to samochód, który można dopasować niemal jak garnitur na miarę. Lamborghini oferuje ponad 400 opcji kolorystycznych, w tym nowe, stworzone specjalnie dla tego modelu barwy jak Blu Marinus czy Verde Mercurius. Wnętrze można skonfigurować do ostatniego detalu, a lista dodatków obejmuje niemal wszystko, co tylko może sobie wymarzyć nabywca – od wykończenia karbonowego po specjalne zestawy audio i ekskluzywne pakiety wyścigowe. Choć oficjalna cena Temerario nie została jeszcze ogłoszona, szacunki branżowe mówią o kwocie startującej w okolicach 400 tys. dolarów.