Centrum Badań Kosmicznych PAN, FOCUS i Astrofaza jednoczą siły, by przekazać wam najciekawsze i sprawdzone informacje o tym, dlaczego latamy na Czerwoną Planetę, jak tam latamy i co spodziewamy się znaleźć.
Misja
Perseverance (ang. wytrwałość), swojsko skracany jako ”Percy”, to kosztujący 2,4 mld dolarów zasilany radioizotopowym generatorem termoelektrycznym (źródłem energii jest rozpadające się 4,8 kg dwutlenku plutonu 238) pojazd przeznaczony to badania powierzchni planety, kopania w poszukiwaniu śladów życia, nagrywania wideo i dźwięku w wysokiej rozdzielczości i zbierania próbek które być może NASA będzie chciało zabrać potem na Ziemię.
Z myślą o przyszłych załogowych misjach na Marsa łazik ten (którego konstrukcja w 85 proc. bazuje na wcześniejszym modelu Curiosity) pozostawić ma na planecie eksperymentalne urządzenie zmieniające obecny w atmosferze planety dwutlenek węgla w tlen. Dodatkowo Perseverance przetestuje np. pod kątem odporności na promieniowanie próbki materiałów i tkanin z których powstać mają w przyszłości kombinezony pierwszych eksploratorów.
Ładunek wysłany w kosmos w ramach misji NASA Mars 2020 przypomina nieco rosyjską laleczkę matrioszkę, gdzie w każdej zabawce kryje się kolejna, mniejsza. Podczas startu w lipcu 2020 roku rakieta Atlas V zabierała w swoim górnym członie pakunek składający się z pojazdu służącego do przewiezienia łazika z wyposażeniem na Marsa (cruise stage spacecraft, CSS). Do niego doczepiony jest z kolei pojazd EDLS (Entry, Descent, and Landing System) odpowiedzialny za dowiezienie łazika z poziomu orbity Marsa na powierzchnię.
EDLS składa się ze odpornej na wysoką temperaturę osłony, spadochronu, lądownika oraz tzw. powietrznego dźwigu, napędzanej rakietowo platformy, z której w ostatnim etapie lądowania Perseverance zostanie na nylonowych sznurach opuszczony na grunt (a która potem bezpiecznie odleci na bok, by nie upaść na łazik). Z kolei w samym łaziku ukrywa się prototypowy pojazd latający, helikopter Ingenuity (ang. pomysłowość).
Minąć musi kilka miesięcy od lądowania nim ten UAV będzie mógł wystartować. Jego testy potrwają, tak się dziś planuje, ok. 30 dni. Helikopter wyposażono w oprogramowanie zapewniające dużą autonomię. Każdorazowo będzie mógł wznieść się na 5 metrów nad powierzchnię i pokonać 50 metrów w ruchu poziomym. Dystans na który będzie mógł bezpiecznie oddalić się od łazika to 1 km.
Lądowanie
Od kapsuły z łazikiem o godz. 21.38 odłączy się CSS zapewniający pojazdowi zasilanie podczas lotu międzyplanetarnego. 10 minut później kapsuła z łazikiem wejdzie w atmosferę Marsa (po nieco ponad minucie osłona termiczna osiągnie temperaturę 130 stopni Celsjusza). Trzy minuty później otworzą się spadochrony kapsuły. Sam proces lądowania potrwa 7 minut. Po tym czasie, nazywanym po ostatnim takim lądowaniu łazika (Curiosity) „7 minutami grozy” ze względu na brak możliwości kontrolowania wydarzeń nad Czerwoną Planetą.
Można jedynie mieć nadzieje, że komputer prawidłowo oceni zbierane z otoczenia dane m.in. o prędkości i wysokości i w odpowiednim miejscu i czasie uruchomi systemu hamujące opadania. Manewry sprzed lat i te zaplanowane dla Perseverance siłą rzeczy są podobne, choć od 2012 roku sporo procedur usprawniono. Zakładając, że pójdzie zgodnie z planem, to już o godz. 21.55 Perseverance powinien stanąć na własnych kołach na powierzchni Marsa.
Miejsce, w którym łazik osiądzie na powierzchni to ponoć najtrudniejszy teren dla lądowania jakie kiedykolwiek wybrano. Chodzi o wnętrze krateru Jezero o średnicy 45 km i stromych klifach. Wiadomo, że kiedyś wypełniała go ciekła woda a zasilała rzeka z szeroką deltą. W środku znajdują się pomniejsze kratery i wydmy piaskowe.
Największa w Polsce internetowa transmisja z lądowania na Marsie łazika Perseverance
Na imprezę zapraszają prowadzący: Piotr Kosek (Astrofaza), Łukasz Wilczyński (ERC) i Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka (CBK PAN)
Gośćmi wydarzenia będą:
– dr Anna Łosiak, geolożka badająca kratery uderzeniowe, powierzchnię Marsa, i astrobiologiczne aspekty geologii, rzeczniczka nauki, uczestniczka analogowych misji marsjańskich;
– dr Natalia Zalewska, planetolożka z Centrum Badań Kosmicznych PAN i pierwsza Polka, która wzięła udział w analogowej misji na Marsa;
– dr Tomasz Barciński, szef laboratorium Mechatroniki i Robotyki Satelitarnej CBK PAN, opracowujący metody lądowania na lekkich ciałach, takich jak księżyc Marsa Fobos (misja ESA);
– dr hab. Grzegorz Brona, fizyk, który pracował w CERN przy eksperymencie CMS Wielkiego Zderzacza Hadronów. Były prezes Polskiej Agencji Kosmicznej i współautor książki “Człowiek istota kosmiczna”.
– Leszek Orzechowski, architekt, laureat drugiej nagrody w konkursie na habitat marsjański za projekt “Twardowsky”, szef analogowego habitatu kosmicznego “Lunares”
– Jan Stradowski, redaktor naukowy magazynu “Focus”, autor i prowadzący audycję “Człowiek 2.0” w Radiu Tok FM, z wykształcenia lekarz
– dr Paweł Wajer z Centrum Badań Kosmicznych PAN, jeden z naukowców związanych z misją ExoMars, której celem jest poszukiwanie biologicznych śladów życia na naszej sąsiedniej planecie;
– Marcin Wygachiewicz, konstruktor i kierownik projektów w SENER Polska oraz szef jury w zawodach European Rover Challenge. Ekspert w obszarach technologii i mechanizmów kosmicznych, kieruje projektami dla takich misji jak PROBA-3 czy SAOCOM.
O czym opowiemy?
Dlaczego w kosmiczne misje należy wysyłać tylko sprawdzone urządzenia, a gdy coś działa i wykonuje swoje zadanie, to nie należy tego zmieniać na siłę. O tym, jak skomplikowane jest lądowanie na Czerwonej Planecie i dlaczego czas przejścia statku przez marsjańską atmosferę nazywa się siedmioma minutami grozy. Porozmawiamy o konstrukcji łazika Perseverance i wyjaśnimy jakie instrumenty naukowe ma na pokładzie i w jaki sposób jeden z nich spróbuje zrobić tlen z marsjańskiego dwutlenku węgla. Zastanowimy się nad możliwością stworzenia bazy dla marsjańskich misji załogowych i przede wszystkim spróbujemy odpowiedzieć na pytanie dlaczego niemal wszystkie misje na naszą sąsiednią planetę za swój główny cel mają znalezienie życia lub pozostałości po nim.