Malcolm X, przywódca ruchu Afroamerykanów w Stanach Zjednoczonych, tak opisał swoje doświadczenia: „W więzieniu w Charleston zażywałem gałkę zamiast marihuany. Podobnie robiło stu innych więźniów, którzy kupowali od kucharzy gałkę w zamian za pieniądze albo papierosy. Wystarczyło ją rozmieszać w szklance zimnej wody. Niestety, kiedy władze więzienia zorientowały się, dlaczego tak drastycznie wzrosło zużycie gałki muszkatołowej, zakazały używania jej do przyprawiania potraw”.
W starożytnych czasach gałka muszkatołowa była znana jedynie Arabom, którzy stosowali ją jako lekarstwo na żołądek i jako afrodyzjak. Zalecano nawet smarowanie się olejkiem zrobionym z osnówki gałki, co miało dać natychmiastowy efekt pobudzenia.
W Anglii przez wiele stuleci gałka muszkatołowa była uważana za amulet, bez którego nie wypadało wychodzić z domu. Nie tylko chroniła przed chorobami, złamaniem nogi i innymi wypadkami, pomagała też osobom cierpiącym na ból pleców i reumatyzm oraz hazardzistom. W tym ostatnim przypadku należy oprószyć gałką muszkatołową wypełniony kupon totolotka, piłkarski lub zakładów konnych i schować na dwadzieścia cztery godziny przed jego zarejestrowaniem.
Wychodząc na spotkanie towarzyskie, gałkę muszkatołową należy umieścić pod lewą pachą – ma to gwarantować wywołanie nieodpartego wrażenia na płci przeciwnej.
My, ze swojej strony, nie zachęcamy jednak do eksperymentowania.